Akcjonariusze przyjęli we wtorek uchwałę w sprawie dalszego istnienia Polskich Linii Lotniczych LOT - poinformował rzecznik spółki Marek Kłuciński. Był to formalny wymóg w sytuacji, kiedy spółka odnotowuje straty i potrzebuje wsparcia właściciela.
Uchwałę taką podjęto we wtorek podczas obrad Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy LOT-u. Jak wyjaśnił wcześniej Sebastian Mikosz, prezes przewoźnika, zgodnie z kodeksem spółek handlowych WZA zwołuje zarząd spółki w sytuacji utraty kapitałów zapasowych i kapitałów własnych na poziomie 25 proc. rok do roku. - Musiałem więc zwołać WZA LOT i postawić pytanie, czy właściciele chcą, abyśmy dalej istnieli - w domniemaniu, czy chcą dalej pomagać spółce - powiedział Mikosz.
"Spółka znajduje się w sytuacji, gdy bilans sporządzony przez zarząd wykazuje stratę przewyższającą sumę kapitałów zapasowego i rezerwowych oraz jedną trzecią kapitału zakładowego. LOT spełnił zatem warunki określone w artykule 397 Kodeksu spółek handlowych" - czytamy w komunikacie spółki.
Wyjaśniono, że podjęcie uchwały o dalszym istnieniu LOT-u ma także znaczenie dla biegłego rewidenta, który bada sprawozdanie finansowe spółki za 2012 rok. "Ta uchwała była niezbędna, by wydał on opinię z analizy tego sprawozdania" - dodano. "Uchwała NWZA bardzo istotnie wspiera realizację planu restrukturyzacji, który ma doprowadzić w perspektywie kilku lat do osiągnięcia trwałej rentowności przedsiębiorstwa. Plan został złożony przez PLL LOT w Ministerstwie Skarbu Państwa i do 20 czerwca trafi do Komisji Europejskiej, która może podjąć decyzję o jego zatwierdzeniu" - poinformował przewoźnik. Resort skarbu poinformowało we wtorek, że "MSP na bieżąco informuje KE o przebiegu procesu restrukturyzacji PLL LOT". Premier Donald Tusk pytany we wtorek na konferencji po posiedzeniu rządu o polskiego przewoźnika powiedział: "w sprawie LOT nie mam dziś żadnego komunikatu; nie zajmowaliśmy się tym dzisiaj na Radzie Ministrów".
Sytuacja pod napięciem
PLL LOT jest w trudnej sytuacji finansowej. W 2012 r. ówczesny zarząd spółki wystąpił do ministra skarbu o przyznanie pomocy finansowej. W pierwszej transzy poprosił o 400 mln zł, a w sumie o ok. 1 mld zł. Pożyczkę w wysokości 400 mln zł, które firma dostała w grudniu 2012 r., przeznaczyła na spłatę przeterminowanych zobowiązań i pokrycie strat operacyjnych.
Komisja Europejska w maju tego roku warunkowo zatwierdziła udzielenie pożyczki, ale do 20 czerwca LOT musi złożyć do KE plan restrukturyzacji. Nieoficjalnie jest mowa o tym, że LOT chce otrzymać kolejną transzę pomocy w wysokości 400 mln zł. Mikosz przypomniał, że plan restrukturyzacji spółki zostanie złożony do Komisji Europejskiej zgodnie z terminem, czyli do 20 czerwca br. - Priorytetem dla mnie jest wdrożenie planu restrukturyzacji, który zawiera powrót do rentowności w 2014 r. - zaznaczył.
Wcześniej prezes mówił, że zgodnie z planem w 2014 roku spółka osiągnie zysk, ale "nie na wysokim poziomie". Firmę czeka też zmiana formy zatrudnienia pilotów i personelu pokładowego albo redukcja etatów. Z firmy może odejść do 100 pilotów i 100 stewardess.
Sprawdzają
Pod koniec czerwca ma zakończyć się audyt wyników finansowych LOT-u za ubiegły rok. Z wyliczeń spółki przed audytem wynika, że za zeszły rok przewoźnik miał stratę w wysokości 157,1 mln zł netto, a na działalności podstawowej stracił 115,1 mln zł. W styczniu tego roku ówczesny minister skarbu Mikołaj Budzanowski mówił posłom w Sejmie, że strata PLL LOT na koniec 2012 r. może wynieść ok. 200 mln zł. Za I kwartał br. firma poprawiła wynik finansowy o 30 mln zł wobec kwot zapisanych w pierwszej wersji planu restrukturyzacyjnego spółki, złożonym do MSP. Akcjonariuszami PLL LOT są: Skarb Państwa, który ma 67,97 proc. akcji spółki, TFS Silesia - 25,1 proc., pozostałe 6,93 proc. należy do pracowników.
Autor: mn/db//tr/kdj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: staralliance.com