Rząd twierdzi, że chce dołożyć do ceny paliw nową opłatę emisyjną, aby walczyć ze smogiem. Ale od początku rządów Prawa i Sprawiedliwości na polskie drogi wjechało już ponad 2 miliony starych, używanych aut z Zachodu, które nie spełniają norm ochrony środowiska - pisze w piątek "Gazeta Wyborcza".
Sejm pracuje nad rządowym projektem nowelizacji ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych oraz niektórych innych ustaw. Zakłada on stworzenie Funduszu Niskoemisyjnego Transportu (FNT) oraz wprowadzenie od 1 stycznia 2019 roku opłaty emisyjnej, z której finansowane mają być projekty związane m.in. z rozwojem elektromobilności w Polsce. Opłata wyniesie 80 zł od każdego 1 tys. litrów paliwa, który trafi na rynek w naszym kraju. W Ocenie Skutków Regulacji projektu ustawy wskazano, że w 2019 roku rząd planuje dzięki całej nowelizacji zebrać 1,7 mld zł, z czego do FNT trafi 340 mln zł. W ciągu 10 lat przychody nowego funduszu mają wynieść 6,75 mld zł.
Na elektromobilność
"Według ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego pieniądze z opłaty emisyjnej pozwolą przyznać po 25 tys. zł dotacji na zakup kilkudziesięciu tysięcy samochodów elektrycznych, które obowiązkowo będą musiały nabywać instytucje państwowe i samorządy. To jednak niewiele w porównaniu z setkami tysięcy starych, używanych aut z Zachodu, głównie z Niemiec, które co roku trafiają na nasze drogi od przystąpienia Polski do Unii Europejskiej w 2004 roku" - czytamy w "GW".
Gazeta powołuje się na dane z Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM). Wynika z nich, że przez pierwsze cztery miesiące bieżącego roku w Polsce po raz pierwszy zarejestrowano 301,8 tys. sprowadzonych z Zachodu używanych aut. Aż 56 proc. tych pojazdów miało w chwili rejestracji ponad 10 lat.
"Czyli spełniały one normy toksyczności spalin Euro 4 lub starsze, zgodnie z którymi w spalinach mogło być nawet osiem razy więcej przyczyniających się do smogu tlenków azotu, niż dopuszczają obecne normy Euro 6" - pisze dziennik. "W zeszłym roku w Polsce zarejestrowano po raz pierwszy 869 tys. używanych aut z importu, a w 2016 r. – ponad 952 tys. To znaczy, że przez dwa pierwsze lata rządów PiS na polskie drogi wjechało już ok. 2,3 mln używanych aut z Zachodu, a więcej niż połowa z nich miała ponad dziesięć lat w chwili rejestracji w naszym kraju" - dodano.
Autor: tol / Źródło: Gazeta Wyborcza, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24