Administracja Donalda Trumpa twierdzi, że chce utrzymać cenową przystępność nowych samochodów, ale zapowiadane cła mogą podnieść koszt nowego pojazdu o tysiące dolarów - pisze CNN Money.
Każdy samochód sprzedawany w Stanach Zjednoczonych, w tym te produkowane w amerykańskich fabrykach, posiada wiele części importowanych od zagranicznych dostawców. CNN Money zwraca uwagę, że jeżeli nowe samochody będą droższe, ludzie będą mniej skłonni, aby je kupić. To zła sytuacja nie tylko dla konsumentów, producentów i pracowników. Może również pozbawić życia. Wszystko przez to, że nowe samochody posiadają elementy bezpieczeństwa, których brakuje w starszych modelach.
Zniesienie norm
W czwartek amerykańska administracja zapowiedziała złagodzenie rygorystycznych norm zużycia paliwa i emisji spalin. Urzędnicy argumentowali, że normy wprowadzone przez administrację Baracka Obamy przyczyniają się do większej liczby wypadków drogowych.
Spowodowane ma to być tym, że Amerykanie wolą jeździć starymi, wyprodukowanymi przed 2012 rokiem samochodami, których nie obowiązują normy zużycia paliwa i emisji spalin, niż kupować nowe, bezpieczniejsze, bardziej wydajne, ale o wiele droższe modele. Sprecyzowano, że zaostrzenie przepisów dotyczących emisji zwiększyłoby koszt nowego samochodu średnio o 2340 dolarów. Dodano, że zniechęci to ludzi do kupowania bezpieczniejszych samochodów, co spowoduje około tysiąca dodatkowych zgonów rocznie.
I tak będzie drożej
Jednak potencjalne oszczędności wynikające z rezygnacji z zaostrzenia norm zużycia paliwa nie pokryją kosztów proponowanych przez Trumpa taryf celnych na samochody. Amerykański prezydent zagroził w czerwcu, że jeśli europejskie cła nie zostaną szybko zniesione, to nałoży cło na wszystkie samochody montowane w Unii Europejskiej.
Badanie przeprowadzone przez firmę Experian pokazuje, że 25 proc. stawka od importowanych samochodów i części zwiększy cenę 20 najlepiej sprzedających się aut w Stanach Zjednoczonych średnio od 3300 dolarów do 5100 dolarów. I to mimo tego, że większość z nich montowanych jest w amerykańskich fabrykach. Nie wiadomo jeszcze, jaki będzie dokładny wpływ wprowadzenia taryf, ponieważ decyzja o ich nałożeniu nie została jeszcze ogłoszona przez Departament Handlu.
Koncerny alarmują
Toyota ostrzegła, że Camry, najpopularniejszy sedan sprzedawany w USA będzie kosztował 1800 dolarów więcej, a pickup Tundra - 2800 dolarów więcej. Z kolei minivan Sienna podrożeje o 3000 dolarów. Wszystkie montowane są na terenie USA.
Motoryzacyjna koalicja składająca się z firm Toyota Motor Corp, Volkswagen AG, BMW AG i Hyundai Motor Co oświadczyła, że wprowadzenie ceł na samochody z Unii będzie skutkowało też likwidacją tysięcy stanowisk pracy i perturbacjami w produkcji samochodów autonomicznych.
Zrzeszenie reprezentujące kilka innych firm motoryzacyjnych, takich jak General Motors Co, Ford Motor Co, Daimler AG, zaapelowało do Donalda Trumpa o zaniechanie kolejnych kroków w tej sprawie.
Autor: tol//sta / Źródło: CNN Money, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock