Co robić kiedy na autostradzie doszło do wypadku i przejazd jest całkowicie zablokowany? Cofanie do najbliższego zjazdu to fatalny pomysł. Wydostanie się z autostrady mogą ułatwić bramy awaryjne. Kto i kiedy ma je obowiązek otworzyć? O tym w materiale z programu "Raport" w TVN Turbo.
W wypadkach drogowych każda sekunda jest niezwykle istotna. Pozostawiona przestrzeń między samochodami, czyli tak zwany korytarz życia, ma ułatwić ratownikom dojazd do potrzebujących.
Coraz częściej z takiego korytarza korzystają też jednak inni kierowcy, którzy jadąc pod prąd próbują opuścić autostradę na której utknęli. Robią to niezgodnie z przepisami, za co grozi nie tylko mandat, ale i utrata prawa jazdy.
Otwarcie bram awaryjnych
Niektórzy kierowcy twierdzą, że jazda pod prąd wcale nie byłaby konieczna, gdyby zablokowaną - na przykład z powodu wypadku - autostradę można byłoby opuścić bramą awaryjną. Takie bramy zgodnie z przepisami są jednak zamknięte na kłódkę.
- Służby ratunkowe, takie jak straż pożarna, czy policja, mają uzgodnione z nami całe działania ratunkowe i plany ratownicze. Mają dostęp do tych bram i są one w pierwszej kolejności dla służb ratunkowych, aby mogły dojechać i ratować życie - tłumaczy Jan Krynicki, rzecznik prasowy GDDKiA.
Straż pożarna czy policja bramy otwiera, ale dla siebie, nie dla innych kierowców. Teoretycznie po wjeździe na autostradę taką bramę zamykają, a inni kierowcy na zablokowanej autostradzie zostają niejako uwięzieni. By ich wypuścić musi być spełniony szereg procedur.
- Służby, które są na miejscu wspólnie podejmują w pewnym porozumieniu decyzję o tym, czy wypuszczenie przez tę bramę awaryjną ma sens, czyli czy jest celowe i czy będzie skuteczne, bo nie wszystkie drogi prowadzące z tych bram poradzą sobie z przyjęciem nadmiernej ilości chociażby samochodów ciężarowych - wyjaśnia Radosław Kobryś z Komendy Głównej Policji.
Sposób na zakorkowane autostrady
W praktyce wiele dróg znajdujących się za takimi bramami jest jednak w stanie sprawnie "rozkorkować" autostradę, ponieważ ich lokalizacja nie jest przypadkowa. - Bramy rozmieszczone są, zgodnie z organizacją ruchu i zgodnie z planami ratowniczymi, w takich miejscach gdzie można wjechać na drogę szybkiego ruchu bądź zjechać i ominąć określony odcinek - wskazuje Jan Krynicki.
W niektórych sytuacjach służby zarządzające ruchem starają się takie bramy otwierać jak najszybciej.
- Jest siarczysty mróz wtedy nie będziemy się zastanawiać nad tym, czy otwierać, czy nie, bo przecież niektórzy jadą z małymi dziećmi. My chcemy obsłużyć ten wypadek drogowy jak najszybciej, ale jeśli wystąpią okoliczności, które powiedzą nam o tym, że jest niebezpiecznie, coś się dzieje albo w tym korku nagle zachoruje, to wtedy będziemy robić wszystko żeby te niebezpieczeństwo zminimalizować - tłumaczy Radosław Kobryś z Komendy Głównej Policji.
Autor: mb / Źródło: TVN Turbo
Źródło zdjęcia głównego: TVN Turbo