Kiepskie wieści z przemysłu. Obrazujący koniunkturę wskaźnik PMI spadł do poziomu najniższego od czterech lat. Te dane potwierdzają słabe nastroje związany z osłabieniem koniunktury w Europie - oceniają ekonomiści.
Jak podała w poniedziałek firma Markit, wskaźnik PMI dla Polski w listopadzie spadł do 49,5 pkt. wobec 50,4 pkt. w październiku. Konsensus przeprowadzony przez PAP Biznes zakładał wzrost PMI do 50,5 pkt. Wartość wskaźnika PMI powyżej 50 punktów oznacza ożywienie w sektorze, poniżej - pogorszenie.
- Komunikat Markit potwierdza negatywny sentyment wśród eksporterów związany z osłabieniem koniunktury w Europie. Spadły jednak również subindeksy opisujące portfel zamówień (zarówno krajowych i eksportowych) oraz zatrudnienie. Zarówno bieżący poziom indeksu oraz długoterminowe prognozy przedsiębiorców zbierane przez Markit znajdują się najniżej od 2013 roku, kiedy Polska gospodarka znalazła się na granicy recesji - ocenił w komentarzu po danych Jakub Rybacki, ekonomista ING.
- Słabsze nastroje przedsiębiorstw jak dotychczas mają niewielkie przełożenie na bieżące dane o aktywności – szacujemy, że w listopadzie dynamika produkcji przemysłowej po usunięciu czynników sezonowych obniży się z 5 proc. do ok. 4 proc. rdr. Niemniej jednak w kolejnych miesiącach spodziewamy się dalszego spadku. W efekcie dynamika PKB w IV kw. 2018 r. obniży się z 5,1 proc. od 4,6 proc. rok do roku oraz dalej do 3,5 proc. rok do roku w 2019 - dodał.
Zaskoczenie
Ekonomiści PKO BP zwracają z kolei uwagę, że odczyt PMI mocno kontrastuje z piątkowymi danymi GUS co może sugerować, że spowolnienie przemyśle nie musi przełożyć się na inne sektory gospodarki.
"Rezultaty badania PMI za listopad potwierdzają wskazywany przez nas scenariusz na najbliższe kwartały. Przemysł wchodzi w okres słabszego niż ostatnio wzrostu przy wyższej inflacji, co łącznie nie będzie sprzyjać wynikom firm" - napisali w komentarzu.
"Co ciekawe, w piątkowych danych z całej gospodarki obraz był zupełnie inny: solidny wzrost gospodarczy i brak inflacji po stronie konsumentów. Sugeruje to, że podobnie jak w 2014 spowolnienie w przemyśle nie musi przełożyć się na inne sektory gospodarki" - dodali.
W piątek Główny Urząd Statystyczny podał, że Produkt Krajowy Brutto w III kwartale 2018 r. wzrósł o 5,1 proc. rdr w porównaniu ze wzrostem o 5,1 proc. rdr w II kwartale. Zgodnie z danymi GUS - to piąty z rzędu kwartał, w którym wzrost gospodarczy w Polsce kształtuje się na poziomie ponad 5 proc.
Ekonomistka Banku Pocztowego Agata Adamczyk ocenia, że słaby PMI wskazuje na gasnący optymizm w sektorze przetwórczym.
"Listopadowy odczyt PMI mocno kontrastuje z optymistycznymi wynikami badań GUS i Komisji Europejskiej. Najgorszy od czterech lat wynik wyraźnie wskazał na tracące na sile presje wydajnościowe i gasnący optymizm w sektorze przetwórczym co, jak można sądzić, rysuje perspektywę kurczącej się przyszłej produkcji. Perspektywa ta jest tym bardziej prawdopodobna, że przygaszony popyt globalny, perspektywa Brexitu i eskalacji konfliktów handlowych mocno osłabiają sentyment w sektorach przetwórczych strefy euro i Niemiec" - napisała ekonomistka.
Autor: bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock