Uderzenie asteroidy w Ziemię skończyłoby się tragicznie. Jednak rozmiar tragedii zależy od wielu czynników. Naukowcy stworzyli kilka scenariuszy kosmicznego kataklizmu.
Clemens Rumpf, wraz z zespołem naukowców z brytyjskiego University of Southampton, zbadał, w jaki sposób uderzenie asteroidy wpłynie na Ziemię. Wziął pod uwagę różne parametry, takie jak miejsce uderzenia ciała niebieskiego i jego wielkość.
W ocean
Naukowcy prześledzili skutki uderzenia asteroidy w oceany. Prawdopodobieństwo, że obiekt trafi w morze lub ocean jest wyższe niż w stały ląd, ponieważ ponad 70 proc. powierzchni Ziemi to woda. Podczas takiego incydentu pojawiłyby się ogromne fale tsunami, sięgające nawet kilkudziesięciu metrów. Ponadto, jeśli do zderzenia doszłoby daleko od lądów, to skutki uderzenia byłyby jeszcze groźniejsze. Powstałyby wtedy większe fale na wybrzeżu.
- Tsunami ma bardzo dalekosiężne skutki oddziaływania - powiedział Rumpf.
Fala tsunami może przemieszczać się setki kilometrów i niszczyć miejsca znajdujące się daleko od miejsca jej narodzin.
Specjaliści podają przykłady. Tsunami wywołane uderzeniem asteroidy o średnicy 200 metrów, która spadnie 130 kilometrów od wybrzeża Rio de Janeiro, może przynieść śmierć nawet 50 tysiącom ludzi. Stanowiłoby to 75 procent ofiar katastrofy. Pozostałe zginęłyby przez falę uderzeniową, która wywołuje ogromne ciśnienie, znaczny wzrost temperatury i niezwykle silny wiatr.
Naukowcy stwierdzili, że podczas tworzenia się ogromnych fal zbawienny może się okazać szelf kontynentalny. Jest to płytsza część oceanu położona przy kontynencie. Krawędzie szelfu ochraniają wybrzeże, rozpraszając nadciągające fale.
A gdyby trafiła w ląd?
Sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby kosmiczna skała uderzyła w ląd. Eksperci określili dokładnie, co w takim przypadku wpłynęłoby na śmierć tysięcy a nawet milionów ludzi. Kiedy meteoroid wchodzi w atmosferę naszej planety, wytwarza mnóstwo energii, która rozprzestrzenia się pod postacią potężnej fali uderzeniowej, czyli wiatru o sile tornada oraz podmuchów gorąca.
Wróćmy do przykładu Rio de Janeiro. Jeśli asteroida uderzyłaby w miasto, zabiłaby miliony ludzi. Większość zginęłaby na skutek silnego wiatru, bez względu na to, czy ciało niebieskie zetknęłoby się z powierzchnią naszej planety, czy eksplodowało w powietrzu. Około 15 procent ofiar byłoby związanych z uderzeniem ciepła. Okazuje się też, że trzy procent zmarłyby w wyniku bezpośredniego uderzenia oraz powstałych trzęsień ziemi.
Niewielkie ryzyko
Na szczęście duże asteroidy nie uderzają w Ziemię często. Z wyliczeń naukowców wynika, że meteoryt o średnicy 200 metrów spada na Ziemię średnio raz na 40 tysięcy lat.
- Prawdopodobnie ciało niebieskie wpadło by do oceanu, ale istnieje również ryzyko, że zetknęłoby się z lądem. Jednak bardzo mała szansa jest na to, żeby trafił akurat w dużą aglomerację miejską - stwierdził autor badań.
Autor: AD/aw / Źródło: newscientist.com
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock