Mieszkaniec kanadyjskiej prowincji Quebec postanowił sprawdzić, co dzieje się z wrzątkiem przy -35 stopniach Celsjusza. Widoki, jakie funduje nam ten eksperyment, są niesamowite.
Kanadyjczyk pewnego mroźnego dnia wybrał się z garnkiem wrzącej wody na zewnątrz. Zobaczcie, jak utworzyła się niesamowita mgła wodna.
Z wrzątku powstaje lód
Od kilku lat zimą internet podbijają filmy, na których widać, jak wrzątek wylewany na mrozie zmienia się w lód. Woda zamarza jeszcze zanim spadnie na ziemię. Jak to możliwe?
Żeby taki eksperyment mógł się udać, temperatura na zewnątrz musi wynosić co najmniej -30 st. C. Wtedy zmienia się gęstość powietrza i następuje spadek zawartej w nim wilgoci. Wrząca woda bardzo szybko paruje, a gdy wyrzucimy ją w powietrze ze szklanki, gwałtownie zwiększa się jej powierzchnia. W rezultacie ucieka jeszcze więcej pary wodnej.
Przy -30 st. C powietrze nie może zawierać dużo wilgoci, dlatego para wodna bardzo szybko się ochładza i kondensuje. Później kropelki wody łączą się w większe cząsteczki i tworzą zalążek płatka śniegu, który następnie zamarza.
Autor: mar/map / Źródło: x-news, TVN Meteo