Wielkie ulewy i gradobicie przeszły nad Polską. W Brzezinach (woj. łódzkie) zaledwie 17 minut starczyło, by zalane było większość ulic. Do ulewy doszło też w Częstochowie (woj. śląskie), gdzie strażacy też mieli ręce pełne roboty.
Na zdjęciach Reportera 24 z Brzezin (woj. łódzkie) widać zalaną ulicę i dwa samochody wystające spod wody. Z jego informacji wynikało, że centrum miasta było zalane.
Informacje potwierdziła straż pożarna.
- Mieliśmy duże gradobicie. Obecnie dostajemy bardzo dużo zgłoszeń o różnych zdarzeniach. Zalanych jest wiele ulic i piwnic. Ludzie wciąż do nas dzwonią - poinformował nas oficer dyżurny na stanowisku kierowania PSP w Brzezinach.
Kilkanaście minut, fatalne skutki
- Ulewa rozpoczęła się przed godziną 15. Skutki są opłakane - powiedział w rozmowie z Kontaktem 24 st. kpt. Krzysztof Supera, rzecznik prasowy PSP. Ze skutkami walczy około 200 strażaków, z ponad 50 zastępów. Zalane są budynki poczty i policji. - Zalane jest głównie centrum miasta. Przy ulicy Piłsudskiego ewakuowaliśmy pontonami osiem osób z mieszkania na parterze - dodał strażak.
- Ulewa trwała zaledwie 17 minut, a prawie całe miasto jest podtopione. Zalanych jest częściowo kilkadziesiąt budynków oraz droga krajowa. Staramy się dotrzeć do budynków, w których są mieszkańcy, by zapewnić im bezpieczeństwo - mówił na antenie TVN 24 Arkadiusz Makowski z wojewódzkiej straży pożarnej w Łodzi.
Ewakuowani mieli zapewniony nocleg w miejscowej szkole.
- Ostatecznie z niego nie skorzystali i trafili do swoich krewnych - poinformował nas Mariusz Sikorski z Urzędu Miasta w Brzezinach. W magistracie działa sztab kryzysowy, który czeka na informacje od poszkodowanych mieszkańców.
Ulewa w Częstochowie
Popadało też w Częstochowie (woj. śląskie). Strażacy wciąż walczą ze skutkami ulewy.
- Na ten moment wciąż mamy wezwania. Jest dużo zalanych ulic, piwnic i miejsc, w których musimy interweniować. Do ulewy doszło u nas po godzinie 16 - powiedział nam oficer dyżurny na stanowisku kierowania częstochowskiej straży pożarnej.
Wędrujące burze
We wtorek przez Polskę od godziny 13 wędrował burzowy front, przynosząc obfite opady deszczu, gradu i silny wiatr. W wielu miejscach grzmiało.
Po godzinie 16 synoptyk TVN Meteo, Artur Chrzanowski, informował o dwóch liniach burz przesuwających się nad Polską. Pierwsza - wschodnia linia wyładowań znajdowała się w pasie od Augustowa, Krynek i Hajnówki przez Terespol i Włodawę, po Hrubieszów i Biłgoraj i przemieszczała na północ. W ciągu godziny spadło 20-30 mm deszczu. Prędkość wiatru w porywach wyniosła 70 km/h.
Drugi pas zajmował obszar od Gołdapi przez Ciechanów i Łódź aż po Bielsko-Białą i Szczyrk i przemieszczał się w kierunku północno-wschodnim. W północnej części Warszawy burza trwała 30-60 min. Natężenie nawałnicy osiągnęło 30-45 mm/h, a wiatr rozpędził się w porywach do 80 km/h.
Autor: sc/sk / Źródło: Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24/ thomson