Na skutek poniedziałkowych opadów śniegu tysiące mieszkańców Małopolski i województwa świętokrzyskiego pozostaje bez energii elektrycznej. Straż pożarna interweniowała w tym regionie prawie 500 razy. Wzywana była głównie do przewalonych przez ciężki śnieg konarów.
Od poniedziałku w wielu miejscach w kraju jest biało. Najwięcej śniegu spadło na południu Polski.
Interwencje z Małopolsce
Po opadach bez prądu jest nadal 9 tys. odbiorców w Małopolsce - powiedział we wtorek Marcin Marzyński, rzecznik prasowy Tauron Dystrybucja.
Największe awarie w dostawie prądu dotknęły mieszkańców Skawiny, Łososiny Dolnej oraz Biskupic. Jak dodał Marzyński, do godzin południowych we wtorek dostawy prądu do wszystkich odbiorców w Małopolsce mają zostać przywrócone.
Strażacy byli wzywani blisko 460 razy do usuwanie powalanych drzew.
- Interwencje strażaków dotyczyły głównie usuwania powalonych pod naporem śniegu drzew na linie energetyczne, telefoniczne, drogi i chodniki. Konary drzew uszkodziły także kilka samochodów. Nikomu nic się nie stało - powiedział z-ca Naczelnika Wydziału Operacyjnego Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej Paweł Susło.
We wtorek rano w południowej Małopolsce panował mróz. W Zakopanem termometry wskazywały minus dwa stopnie, na drogach utworzyła się gołoledź. W Krakowie termometry pokazywały jeden stopień Celsjusza.
Do poniedziałkowego południa straż pożarna interweniowała 174 razy.
Pod naporem śniegu zalegającego na liściach drzew łamały się gałęzie. Drzewa nie wyrządziły żadnych szkód.
Utrudnienia na drogach
We wtorek małopolski Punkt Informacji Drogowej poinformował, że wszystkie drogi są przejezdne. Najtrudniejsza sytuacja panowała od poniedziałkowego poranku szczególnie w południowej Małopolsce. Tam miejscami śnieg zmieniający się w błoto pośniegowe przykrył jezdnie. Na drogi wyjechały pługopiaskarki. Jak powiedział dyżurny akcji "Zima" Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie, ruch na górskich odcinkach małopolskich dróg jest spowolniony, ale odbywa się płynnie.
W Krakowie na ulicach Igołomskiej i Mrozowej od rana w poniedziałek nie kursowały tramwaje w kierunku Pleszowa i Walcowni z powodu drzew, które spadły na sieć trakcyjną. MPK musiało też rano skrócić trasy dwóch linii autobusowych 107 i 214 – tam sytuacja wróciła już do normy.
Rzecznik krakowskiego MPK Marek Gancarczyk poinformował, że w nocy z poniedziałku na wtorek po Krakowie kursował specjalny tramwaj zabezpieczający sieć trakcyjną przed oblodzeniem, poprzez rozprowadzenie na sieci specjalnej substancji.
Woj. świętokrzyskie bez prądu
Do wtorku do godz. 6 pozbawionych prądu były 2593 rodziny. Uszkodzonych było 9 linii energetycznych, a nie działało 105 stacji transformatorowych. Najwięcej odbiorców bez energii elektrycznej zamieszkuje powiaty jędrzejowski i kielecki.
Brak prądu w poniedziałek
Jeszcze do poniedziałku wieczorem energii elektrycznej nie miało sześć tysięcy odbiorców - wynika z informacji Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Kielcach.
Jak powiedział w poniedziałek wieczorem Krzysztof Koźmiński z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Kielcach, bez prądu pozostawało ok. 6 tys. odbiorców. Według informacji zebranych z całego regionu, uszkodzonych było 19 linii, nie działało 280 stacji transformatorowych.
W poniedziałek najwięcej awarii wystąpiło w północnej, zachodniej i południowej części regionu. Jak powiedziała Anna Szcześniak z oddziału PGE Dystrybucja w Skarżysku-Kamiennej, w tej części województwa bez energii elektrycznej było nadal ponad 4 tys. gospodarstw, głównie w okolicach Skarżyska-Kamiennej, Kielc, Kazimierzy Wielkiej, Buska Zdroju, Jędrzejowa oraz Ostrowca Świętokrzyskiego.
We wschodniej części województwa znajdującej się pod zarządem rzeszowskiego oddziału PGE Dystrybucja (dawne woj. tarnobrzeskie) bez prądu pozostawało mniej niż tysiąc odbiorców - powiedział Łukasz Boczar z PGE Dystrybucja w Rzeszowie.
Ciągłe opady śniegu
Od wczesnych godzin porannych przez większość dnia w całym regionie występowały ciągłe opady śniegu, miejscami intensywne, przechodzące po południu w opady śniegu z deszczem i deszczu. Według danych Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego drogi w regionie były wieczorem przejezdne. Nawierzchnie tras krajowych i wojewódzkich - były czarne i mokre.
Na drogi wyjechały pługosolarki
Jak poinformowała rzeczniczka kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Małgorzata Pawelec, już nad ranem na główne trasy regionu wyjechały pierwsze pługopiaskarki i pługosolarki. Łącznie na drogach krajowych pracowało 19 jednostek sprzętu zimowego utrzymania.
Podobny sprzęt wyjechał także na drogi zarządzane przez Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich. Najtrudniejsze warunki panowały na drogach lokalnych: powiatowych i gminnych, na których zalegała cienka warstwa błota pośniegowego.
Ofiary śmiertelne
W poniedziałek rano na drodze wojewódzkiej między Pińczowem a Buskiem Zdrojem (woj. świętokrzyskie) zderzyły się dwa samochody osobowe. 30-letni mężczyzna wpadł w poślizg i uderzył w jadący na przeciw samochód, którym jechała matka z dwojgiem dzieci. 7-letnia dziewczynka zmarła w szpitalu.
W centrum Legnicy mężczyzna pod wpływem alkoholu zasnął na ławce. Na miejsce straż miejska wezwała pogotowie. Temperatura ciała wynosiła zaledwie 21 stopni. Mężczyznę w stanie skrajnego wychłodzenia zabrała do szpitala karetka. Niestety, nie udało się go uratować.
Policja apeluje, by zwracać uwagę na osoby, które mogą potrzebować pomocy.
Pada od poniedziałku
Synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek o pierwszych opadach śniegu w Polsce poinformowała wczesnym rankiem w poniedziałek.
- Opady śniegu słabe i umiarkowane notuje się w Małopolsce, na Kielecczyźnie, Śląsku Górnym i Opolskim, Ziemi Łódzkiej. Na Podkarpaciu opady śniegu przeszły w deszcz. Towarzyszy im dość silny wiatr północno-wschodni, powodujący zawieje śnieżne i utrudnienia w komunikacji - informowała synoptyk w poniedziałek przed godz. 7.
- Opady śniegu będą nadal postępować na północ, pojawią się miejscami na Lubelszczyźnie, szczególnie w zachodniej części, na Mazowszu, szczególnie w zachodniej części, w Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku - dodała.
Śnieg spadł w górach
Sypnęło także w Beskidach, zwłaszcza w wyższych partiach gór. Na Babiej Górze leży od 5 do kilkunastu cm mokrego śniegu. Spadł on też na Pilsku i Klimczoku. W dolinach puch dość szybko topniał. Jak poinformowali ratownicy górscy, warunki turystyczne na szlakach są bardzo trudne: jest ślisko i grząsko. Na wysokości powyżej 900 m n.p.m. widoczność była ograniczona do 100 m. Momentami wieje silny wiatr.
Dodatkowym utrudnieniem był mróz powodujący gołoledź. W Zakopanem w poniedziałek nad ranem temperatura spadła do minus trzech stopni Celsjusza, w wyższych partiach Beskidów do minus czterech, a w okolicach Krakowa, Szczyrku i Bielska-Białej termometry wskazują około zera.
Autor: mab/rp/kka / Źródło: TVN Meteo, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/ Grzegorz Momot