NASA potwierdziła, że zdjęcia Księżyca wykonane między końcem września a listopadem przez satelitę Lunar Reconnaissance Orbiter, przedstawiają miejsce katastrofy indyjskiego lądownika Vikram. Wcześniej naukowcy nie byli tego pewni. Vikram rozbił się 6 września.
Pod koniec września NASA opublikowała zdjęcia obszaru sprzed katastrofy i po niej, prosząc wszystkich o ich porównanie. Pierwszą osobą, która zidentyfikowała odłamki wraku był Shanmuga Subramanian, 33-letni informatyk z indyjskiego Ćennaj.
- Porównywałem obraz na dwóch laptopach. Po jednej stronie było stare zdjęcie, po drugiej nowe, udostępnione przez NASA - powiedział. - To było dość trudne, ale poświęciłem temu trochę wysiłku - dodał.
Następnie NASA wykonała dodatkowe zdjęcia i na początku grudnia oficjalnie ogłosiła odnalezienie wraku lądownika.
- Agencja musi być pewna w 100 procentach, zanim będzie mogła coś podać do informacji publicznej, dlatego czekała na potwierdzenie - powiedział Subramanian.
Twarde lądowanie
Zielonymi kropkami na zdjęciu powyżej oznaczono fragmenty statku kosmicznego (potwierdzone lub prawdopodobne). Niebieskie punkty to miejsca, w których powierzchnia Księżyca została naruszona najprawdopodobniej poprzez małe odłamki statku kosmicznego. "S" oznacza fragmenty zidentyfikowane przez Shanmugę Subramana. Jak widać, znajdują się one w odległości kilku kilometrów od miejsca katastrofy.
- To jasne, że Vikram zaliczył twarde lądowanie. To, że udało się dotrzeć tak blisko celu, jest świadectwem umiejętności bardzo młodego zespołu Chandrayaan 2 - powiedział Pallava Bagla, naukowiec zajmujący się tematyką technologii. Dodał jednak, że jest zaskoczony, postawą Indyjskiej Organizacji Badań Kosmicznych (IRSO), która nie chciała się przyznać do porażki.
- Loty w kosmos są rzeczywiście ryzykownym biznesem i nie są dla osób o słabym sercu. Uznanie porażki jest krokiem do sukcesu - stwierdził.
Utracono łączność
Start lądownika Vikram miał umocnić pozycję Indii jako czwartego eksploratora przestrzeni kosmicznej - po Stanach Zjednoczonych, Rosji i Chinach. Miał to być pierwszy lądownik, który stanie na biegunie południowym Księżyca.
Główny statek kosmiczny, wciąż orbitujący wokół Księżyca, upuścił bezzałogowy lądownik, który miał schodzić pięć dni na powierzchnię. Jednak dwa kilometry nad powierzchnią stracono łączność z lądownikiem. Kilka dni po nieudanym lądowaniu ISRO twierdziła, że lądownik został zlokalizowany, ale nie może nawiązać z nim łączności.
Autor: kw/aw / Źródło: NASA, aljazeera.com
Źródło zdjęcia głównego: NASA/Goddard/Arizona State University/isro.gov.in