Ale zmarzłam rano! I nawet nie pomogło lecące z radia w autobusie linii 131 gorące disco polo: „Kocham Cię bardzo, moja kochana, moja Ty ko ko, moja kochaaanaaaa!”.
W całej Polsce było zimno. Temperatura w Warszawie spadła nad ranem do 2 st., w Łodzi do 1 st. w Katowicach do 0 st., w Rzeszowie do -1 st., w Białymstoku i Suwałkach do -3 st. Tylko na krańcach zachodnich kraju było cieplej, temperatura w Szczecinie i Kołobrzegu spadła do 6 st., w Gorzowie i Zielonej Górze do 5 st.
Mroźna noc
Przy gruncie było jeszcze radośniej! Na Suwalszczyźnie i Podlasiu przy gruncie odnotowano -5 st., na Mazowszu -4 st., na Lubelszczyźnie do -3 st., na Ziemi Łódzkiej do -2 st. Współpraca rosyjskiego niżu Vasco z centrum nad Morzem Białym i wyżu Regina znad Białorusi była efektywna.
Niż podrzucił zimnee powietrze pochodzenia arktycznego, a wyż rozpogodził niebo i umożliwił ucieczkę resztce ciepła po i tak chłodnej środzie. Czwartek na szczęście niesie ze sobą sporo słońca i słabszy wiatr, więc powinno być dość przyjemnie. Tylko na zachodzie wzrośnie zachmurzenie i pojawią się deszcz oraz burze. Temperatura wzrośnie do 16 st. na zachodzie i 18 st. na południu.
Kolejne noce też nie najcieplejsze
Noc z czwartku na piątek zapowiada się z opadami i burzami na zachodzie oraz temperaturą wszędzie powyżej 0 st. W piątek rano ma być około 2 st. na wschodzie, 5 st. w centrum i 7 st. na zachodzie. Z całej majówki to piątek zapowiada się najgorzej - z chłodnym frontem, dużym zachmurzeniem kłębiastym, przelotny deszczem i burzami od Pomorza przez Warmię, centrum i wschód kraju po Małopolskę.
Temperatura w najcieplejszym momencie dnia wyniesie od około 10 st. na Wybrzeżu, 13 st. na Pomorzu, 15 st. w centrum do 18 st. na Podkarpaciu.
Sobota i niedziela mają być już pogodniejsze. Tylko na południu w sobotę przeważać będzie zachmurzenie duże z opadami deszczu. Na pozostałym obszarze Polski może popadać tylko lokalnie i krótko. O poranku w sobotę temperatura wynieść ma od 1 st. na Mazurach do 10 st. na Podkarpaciu, w niedzielę od -1 st. na Podlasiu do 4 st. na Ziemi Lubuskiej i Podkarpaciu. W godzinach popołudniowych temperatura od 11-14 st. na Pomorzu, 15-17 st. w centrum do 16-18 st. na południu.
W Sudetach i Karpatach pojawi się śnieg.
Taki mamy klimat
Po tej prognozie pozwolę sobie zacytować byłą minister infrastruktury i rozwoju, Panią Bieńkowską, twardo stąpającą po ziemi: „Sorry, taki mamy klimat”. No cóż! Bywały już w tym kraju lepsze majówki, słoneczne, na południu wręcz gorące z temperaturą do 26-28 st. Ale bywało i gorzej. W 2007 roku temperatura maksymalna 1 maja wyniosła zaledwie 6 st. w Gdańsku, 9 st. w Warszawie, 12 st. we Wrocławiu i 13 st. w Szczecinie. Zresztą w Warszawie spadł nawet śnieg.
Sezon zdrowego przebywania na dworze
Przed nami majówka i tradycji musi stać się zadość. Bez względu na pogodę kto żyw, niech wychodzi na świeże powietrze i ucieka z miasta, odpoczywa na wsi. Ubierzmy się na cebulkę, w torby wrzućmy ciepły asortyment od koców, swetrów przez termosy po sztormówki. I na spacery i rowery. Do lasu, nad wodę. Na Mazury pod żagle, bo rozpoczyna się sezon żeglarski. Do ogrodu i na grilla!
Niech rozpocznie się sezon zdrowego przebywania na dworze. W przedwojennej Warszawie często już w ciepłych początkach maja zaczynano pakować polowe kuchnie i kosze z najpotrzebniejszymi rzeczami, sprzęt do gier zespołowych, jak rakiety tenisowe, piłki, i całymi rodzinami ruszano „na letniska”, do uroczych pachnących lenistwem drewnianych domów i willi w Urlach, Świdrze, Otwocku, i innych miejsc, ukrytych w lasach, nad czystymi rzekami. Tam zostawały na całe miesiące panie z dziećmi, a panowie wracali do pracy w stolicy, odwiedzając rodzinę w dni wolne, święta. Marzenie!
Życzę więc udanej majówki! Każdemu według marzeń!
Autor: Arleta Unton-Pyziołek / Źródło: TVN Meteo