Sandy przyniosła ze sobą nie tylko gigantyczne opady deszczu i potężne wichury, lecz także śnieżyce. Z tymi zmagali się we wtorek mieszkańcy m.in. Karoliny Północnej.
Kiedy wysunięte dalej na wschód amerykańskie stany zmagają się z powodziami, na terenach leżących nieco dalej na zachód spadł pierwszy tegoroczny śnieg. Tak jak wielką wodę, biały puch przyniosła Sandy.
Śnieg i mróz
W Wirginii Zachodniej spadło co najmniej 61 cm śniegu. Tę grubą warstwę usuwały z lokalnych dróg pługi.
Śnieżyło także na górzystych terenach Karoliny Północnej. Szacuje się, że zalegało tam do 30 cm opadu.
Wpływ Sandy odczuć mogli nawet mieszkańcy wschodnich części położonego już daleko w głąb kontynentu stanu Kentucky. Przynoisła tam opady i niskie temperatury.
Dotrze do Europy?
Jak prognozują amerykańscy meteorolodzy, w środę Sandy, jako głęboki niż niosący nawałnice, ma przekroczyć granicę między USA i Kanadą. Potem może przekroczyć Atlantyk i dotrzeć do Europy.
- Jeśli huragan napotka na odpowiednie warunki i skręci na wschód to już niedługo może objawić się w Europie w postaci opadów deszczu. Jako niż najpierw dotrze do wybrzeży Islandii czy do Morza Północnego. Groźny jednak nie będzie - uspokaja synoptyk TVN Meteo Wojciech Raczyński.
Autor: map/ŁUD / Źródło: Reuters TV, TVN Meteo