Geminidy nocą rozświetlały niebo nad Stanami Zjednoczonymi, Węgrami i Izraelem, a także w wielu innych krajach położonych na półkuli północnej - w tym także w Polsce. Dla tych, którzy spali, mamy film.
Za nami ostatnie w tym roku bardzo obfite maksimum roju meteorów. W nocy z czwartku na piątek można było podziwiać Geminidy, które potrafią pokazywać się na niebie ponad 100 razy na godzinę. Obserwowano je m.in. w USA, w Izraelu i na Węgrzech.
Maksimum za nami
Geminidy, rój meteorów związany z rozpadem planetoidy 3200 Phaethon (meteory to tak naprawdę świecące ślady, jakie pozostawiają po sobie spalające się w ziemskiej atmosferze "okruszki" np. planetoid), pojawia się na niebie w dniach 4-17 grudnia. Jego maksimum w tym roku przypadło na noc z 13 na 14 grudnia. Wtedy też na niebie można było zobaczyć ich najwięcej - nawet ponad 100 na godzinę.
Żeby móc podziwiać Geminidy, najlepiej zwrócić wzrok w kierunku Kastora i Polluksa - dwóch jasnych gwiazd w gwiazdozbiorze Bliźniąt. Tam bowiem znajduje się ich radiant, czyli obszar nieba, z którego "rozbiegają się" meteory.
USA, Izrael, Węgry
Te zdjęć przedstawionych poniżej pojawiły się nocą nad Morzem Martwym w Izraelu. Geminidy widoczne z kolei na filmie rozświetlały niebo nocami od 11 do 13 grudnia w Stanach Zjednoczonych i na Węgrzech.
Nie widziałeś Geminidów? Poluj na Ursydy
Jeśli i Wy uchwyciliście Geminidy, pochwalcie się zdjęciami na Kontakcie Meteo. Jeśli nie, polujcie na Ursydy, które pojawiają się na niebie pomiędzy 12 a 26 grudnia. Maksimum tego roju - niestety nie tak obfite jak w przypadku Geminidów - nastąpi 22 grudnia. Wtedy spójrzcie w kierunku Małej Niedźwiedzicy, tam znajduje się gwiazda, w pobliżu której wypada radiant Ursydów.
Autor: map/rs / Źródło: tvnmeteo.pl, PAP