Powrót upałów staje się faktem. Na zachodzie kraju temperatura może sięgać 37 stopni Celsjusza w cieniu. - Przed nami bardzo gorący czas - potwierdził we "Wstajesz i wiesz" TVN24 prezenter TVN Meteo Tomasz Wasilewski. Zaznaczył, że według prognoz "czwartek w tej chwili wygląda najgoręcej".
- Idzie z zachodu i południowego zachodu fala gorąca, z Afryki przez Europę Zachodnią do nas. Czekają nas piekielnie gorące dni. Będzie prawdopodobnie tak gorąco, jak jeszcze tego lata nie było - mówił w programie TVN24 "Wstajesz i wiesz" Tomasz Wasilewski.
Skąd się wzięła kolejna fala upałów
Prezenter TVN Meteo tłumaczył, dlaczego tak się dzieje.
- Mamy dwa układy sterujące teraz pogodą. Jeden to jest niż, bardzo daleko od nas. On znajduje się między Islandią a Szkocją. Natomiast po drugiej stronie kontynentu, nad nami i u naszych wschodnich sąsiadów, nad Białorusią - jest wyż. I te dwa układy ciśnienia tak współgrają ze sobą, że zaczną sprowadzać bardzo gorące powietrze - wyjaśnił Wasilewski. Na mapie zaznaczył niebieskim kolorem strzałki, w których kierunku porusza się powietrze w wyżu - czyli zgodnie z ruchem wskazówek zegarka. W niżu natomiast jest odwrotnie, co zaznaczył kolorem czerwonym.
- Z tego ruchu wokół ośrodków ciśnienia wynikają dla nas takie rzeczy, że od strony Afryki przez Hiszpanię, Francję, aż po Europę Środkową i dalej po Skandynawię będzie przemieszczać się bardzo, bardzo gorąca masa powietrza - powiedział Wasilewski. Dodał, że takie układy ciśnienia w Europie powodują, że ułoży się tor napływu gorącego powietrza, którym upał będzie płynąć do Europy Środkowej.
Jęzor gorącego powietrza
Na kolejnej mapie, z pogrubionymi konturami Polski, "widać jęzor gorącego powietrza sięgający aż po południową Skandynawię" - pokazał Wasilewski. Wyróżnia się czerwonym kolorem, rozciąga się od Afryki, przechodzi przez Polskę i obejmuje Morze Bałtyckie. Jak tłumaczył prezenter, gorące powietrze wciągane jest między wyż a niż.
- To powietrze będzie się w ten oto sposób wdzierać do Europy Środkowej, a nawet północnej - podkreślił.
Jak wyjaśnił, widoczne na mapie wartości 20, 15, 18 to jest temperatura w stopniach Celsjusza na wysokości półtora kilometra nad naszymi głowami. - Więc jeżeli będzie 20 stopni półtora kilometra nad naszymi głowami, na przykład na Śnieżce, to oznacza, że przy ziemi może być 35, 36, a nawet 37 stopni - zastrzegł prezenter.
Upalny czwartek
Jak dodał Wasilewski, w czwartek 9 sierpnia "ma być w niektórych regionach kulminacja upalnej pogody". - Model meteorologiczny GFS oblicza, że przy granicy polsko-niemieckiej, na Ziemi Lubuskiej, będzie 37 stopni, na Dolnym Śląsku 35, na południu 34, w centrum 33 - wyliczał. Dodał, że także na Pomorzu będą 34 stopnie, a na Wybrzeżu temperatura wyniesie 26 stopni, natomiast na wschodzie kraju termometry pokażą 29 st. C.
Posłuchaj całej rozmowy z Tomaszem Wasilewskim:
Autor: anw//rzw / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock