Ulice spłynęły, stanęło lotnisko oraz tramwaje na Wołoskiej i Puławskiej, nie działają światła na niektórych skrzyżowaniach, straż usuwa powalone drzewa. Gwałtowna burza, która przeszła przez Warszawę, jest brzemienna w skutkach.
Jak podaje tvnwarszawa.pl, służby miejskie nie nadążają z odbieraniem zgłoszeń. Pełne ręce roboty maja także strażacy. - Do tej pory odnotowalismy ponad 120 zgłoszeń. Kolejne 100 mamy z okolic stolicy. Nowe wciąż spływają - poinformował po godz. 20.00 Paweł Frątczak z państwowej straży pożarnej.
Problemy na lotnisku
Przez 45 minut (pomiędzy 17:35 a 18:20) warszawskie lotnisko nie przyjmowało samolotów - na pasach startowych było zbyt dużo wody, co zagrażało bezpieczeństwu. Samoloty czekały w powietrzu.
Opóźnienia miały także samoloty startujące z Okęcia, m.in. samolot do Katowic.
- Teraz wszystko wraca do normy, lotnisko jest otwarte, samoloty będą lądować - informuje rzecznik Przemysław Przybylski.
Autor: //ms / Źródło: tvnmeteo.pl, tvnwarszawa.pl