Jota, który już nie jest huraganem, wciąż może wywołać zagrażające życiu powodzie błyskawiczne, podtopienia i lawiny błotne w niektórych częściach Ameryki Środkowej.
Jota, która jeszcze do niedawna była huraganem, wciąż niesie ze sobą intensywne opady deszczu. Zdaniem amerykańskiego Narodowego Centrum ds. Huraganów (NHC), żywioł wciąż może wywoływać zagrażające życiu błyskawiczne powodzie, podtopienia i lawiny błotne w niektórych częściach Ameryki Środkowej. Zginęło co najmniej 20 osób. Dziesiątki tysięcy ludzi w całej Ameryce Środkowej musiało opuścić swoje domy.
Potężny żywioł
Jota, uważana przez wielu za najsilniejszą burzę w historii Nikaragui, uderzyła w wybrzeże wczesnym rankiem we wtorek, przynosząc ze sobą porywy wiatru osiągające około 250 kilometrów na godzinę. Dotknęła wioski, które zaledwie kilkanaście dni wcześniej zmagały się z huraganem Eta.
- To najsilniejszy huragan, który dotknął nasz kraj od czasu rozpoczęcia prowadzenia danych - powiedział Marcio Baca, dyrektor Instytutu Nauk o Ziemi w Nikaragui.
Towarzyszące żywiołowi ulewne deszcze doprowadziły do powstania powodzi błyskawicznych i osunięć ziemi. - Wszystko jest zalane, deszcz padał prawie całą noc - powiedział Marcelo Herrera, burmistrz Wampusirpi, gminy położonej w głębi północno-wschodniego Hondurasu. - Potrzebujemy żywności i wody dla ludności, ponieważ straciliśmy plony - dodał.
Rząd Hondurasu zamknął we wtorek mosty i autostrady w całym kraju. Stworzono ponad 600 schronisk dla poszkodowanych osób, w których obecnie przebywa ponad 71 tysięcy mieszkańców.
Autor: anw, kw / Źródło: Reuters