Kobiecy Punkt Widzenia
Małgorzata Terlikowska: kobiety nie muszą mieć napisane na czole, dlaczego nie mają dzieci
Wystarczyłoby trochę dobrej woli - przekonuje w rozmowie z Małgorzatą Mielcarek Małgorzata Terlikowska, etyk i katoliczka. Jak podkreśla chciałaby, żeby pomiędzy kobietami nie było walki. - Nie wiem, dlaczego się nie wspieramy, tylko w paskudny sposób obrażamy - mówi. W "Kobiecym Punkcie Widzenia" aktywistka związana z ochroną życia od poczęcia opowiada o spojrzeniu na obecną sytuację kobiet w Polsce. - Żeby zdecydować się na więcej niż jedno, dwoje dzieci, to trzeba mieć do tego przestrzeń, trzeba mieć jakąś stabilizację finansową. Gros młodych kobiet pracuje cały czas na umowach śmieciowych. Ja rozumiem lęki, czy obawy tych młodych ludzi o to, czy oni sobie poradzą - stwierdza Terlikowska. Jak ocenia wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji? - Czekałam z nadzieją na ten wyrok, który chroniłby dzieci niepełnosprawne - oświadcza. Jak jednak dodaje, rozczarowujące było to, że "Trybunał usunął przesłankę do legalnego usunięcia ciąży, natomiast politycy nie dali nic w zamian". - Wyobrażałam sobie, że jeśli będziemy walczyć o ten wyrok, to jeszcze zanim on zapadnie, będą już gotowe ustawy, które będą dawać konkretną pomoc. A nie, że zostawia się ludzi, którzy są w szoku i oni muszą sobie radzić sami. To jest bardzo bolesne - podkreśla. Aktywistka mówi także o chrześcijańskim feminizmie i obecnej sytuacji Kościoła. - Jeśli chcemy być wiarygodni w Kościele, to musimy walczyć o prawdę, robić wszystko, żeby oczyścić Kościół z tego, co go niszczy - podkreśla. - Myślę, że zaangażowanie kobiet w Kościele jest kluczowe - dodaje.