Członkowie UE i inne kraje Zachodu prawdopodobnie dokonają w najbliższych miesiącach przeglądu sankcji gospodarczych nałożonych na Rosję za jej rolę w konflikcie na Ukrainie - oświadczył w środę premier Włoch Matteo Renzi.
- To jasne, że prezentujemy to samo stanowisko, co cała społeczność międzynarodowa Zachodu. Myślę jednak, że ten pakiet sankcji zostanie poddany przeglądowi - oświadczy szef rządu w wywiadzie dla włoskiego radia. Przegląd sankcji będzie miał miejsce "nie w najbliższych godzinach, ale w nadchodzących miesiącach" - dodał Renzi.
Bez decyzji ambasadorów
W ubiegłym tygodniu ambasadorowie państw UE nie przedłużyli sankcji gospodarczych wobec Rosji o sześć miesięcy, bo Włochy nieoczekiwanie zażądały dyskusji na ten temat. Decyzja o przedłużeniu restrykcji miała zapaść bez debaty. Włoscy dyplomaci tłumaczyli, że kwestionują nie samą treść decyzji, czyli potrzebę przedłużenia sankcji, a jedynie formę jej podjęcia. Unijni dyplomaci nie wykluczali, że w związku z tym dojdzie do dyskusji na ten temat na szczycie UE, który rozpoczyna się w czwartek. Jednak przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk oświadczył, że nie chce, by przywódcy UE zajmowali się tą sprawą na szczycie i poprosił, by zajęli się nią ambasadorowie. Źródła przekonują, że restrykcje zostaną przedłużone. Tusk podkreślił, że decyzja ambasadorów będzie bezpośrednią konsekwencją wniosków z marcowej Rady Europejskiej, zgodnie z którymi restrykcje wobec Moskwy powinny być jasno powiązane z realizacją porozumień z Mińska, przewidujących m.in. odzyskanie przez Kijów do końca roku kontroli nad granicą z Rosją w regionie opanowanym przez separatystów. Obserwatorzy nie mają wątpliwości, że umowa dotycząca uregulowania konfliktu w Donbasie nie jest wypełniana.
Będą nowe sankcje wobec Rosji? Materiał "Faktów" TVN:
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock