Ministrowie spraw zagranicznych państw UE nie zaostrzą w poniedziałek sankcji gospodarczych wobec zaanektowanego przez Rosję Krymu - poinformowały źródła dyplomatyczne. Powodem są nierozwiązane jeszcze wątpliwości dotyczące sformułowania aktów prawnych.
Nowe sankcje wobec Krymu, nad którymi pracuje UE, przewidują wprowadzenie zakazu sprzedaży technologii wydobycia ropy i gazu, a także zaprzestanie działalności europejskich firm turystycznych na półwyspie. Wśród propozycji nowych restrykcji znalazł się również zakaz nabywania czy finansowania przez obywateli UE firm na Krymie.
Potrzebna koordynacja
W poniedziałek w godzinach popołudniowych, na marginesie obrad ministrów spraw zagranicznych państw unijnych w Brukseli, odbędzie się inauguracyjne posiedzenie Rady Stowarzyszenia UE-Ukraina z udziałem ukraińskiego premiera Arsenija Jaceniuka. Z kolei już rano spotkała się tzw. grupa przyjaciół Ukrainy. Jak poinformował szef polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna na spotkaniu tym obecni byli przedstawiciele wszystkich krajów UE i szef ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkin. - Ukraina może liczyć w UE na 28 przyjaciół - powiedział Schetyna, podsumowując spotkanie. Przypomniał, że we wtorek ministrowie spraw zagranicznych Grupy Wyszehradzkiej odwiedzą Kijów. Tego samego dnia uda się tam również szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini. - Widać, że UE potrafi słuchać Kijowa i chce się angażować w rozwiązywanie ukraińskich problemów - ocenił Schetyna. Jego zdaniem pilnie potrzebna jest koordynacja unijnego wsparcia dla Ukrainy, które udzielane jest w wielu dziedzinach. Warunkiem wsparcia jest jednak wdrażanie przez Kijów reform.
Wyzwanie dla ukraińskiego rządu i prezydenta
- Ważna jest też rozmowa wprost o planie reform, decyzjach i krokach ukraińskich, o tym, jakie zobowiązania podejmują Ukraińcy, by rzeczywiście na tę drogę reform wejść i je skutecznie wprowadzać" - powiedział Schetyna. - Jeśli przygotowujemy i podpisujemy wspólny scenariusz to musimy go razem realizować. To wyzwanie także dla Ukraińców, dla rządu ukraińskiego i prezydenta (Petra) Poroszenki - dodał. Szef litewskiej dyplomacji Linas Linkeviczius przestrzegł z kolei, by UE nie przechodziła do porządku dziennego nad konfliktem na Ukrainie. - Sytuacja się nie poprawia. Rozejm nie funkcjonuje - powiedział minister dziennikarzom. Dodał, że Rosja przygotowuje już dziesiąty tzw. konwój humanitarny, który wyśle na wschodnią Ukrainę. Zdaniem niemieckiego ministra spraw zagranicznych Franka-Waltera Steinmeiera jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia powinno dojść do negocjacji między stronami konfliktu ukraińskiego i spotkania grupy kontaktowej.
Sytuacja na Ukrainie i pomoc dla tego kraju będą tematem szczytu UE, który odbędzie się w czwartek i piątek w Brukseli. Wówczas w stolicy Belgii przebywać ma też prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, który został zaproszony na przedszczytowe spotkanie przywódców centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej. Pod koniec ubiegłego tygodnia, unijne źródła informowały, że Poroszenko nie został jednak jak na razie zaproszony na szczyt UE.
Autor: pp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu