Nestle dało sobie czas na wprowadzenie nowych zasada do 2020 roku, a zmiany dotyczą na razie produktów przeznaczonych na rynek amerykański. Firma rocznie zużywa ok. 9 tys. ton jaj w produktach takich jak ciasteczka Toll House, lodach Haagen-Dazs i mrożonkach Stouffer's. - Obecnie żadne z jaj używanych przez nas nie pochodzi od kur z chowy bezklatkowego - powiedział Paul Bakus, prezes Nestle w USA ds. korporacyjnych.
Duża presja
Decyzja została podjęta w czasie, gdy przemysł spożywczy znalazł się pod naciskiem wielu grup, takich jak Humane Society of the United States, Mercy for Animals i World Animal Protection, które z powodzeniem wywierają presję na wiele firm, aby te przyjęły odpowiednie praktyki w zakresie dobrostanu zwierząt.
Firmy spożywcze poinformowały również, że konsumenci zwracają większą uwagę na to co kupują, co skłoniło branżę do zmiany sposobu pozyskiwania składników.
Bakus powiedział, że decyzja o przejściu na jaja z chowu bezklatkowego jest wspierana przez dostawców Nestle, a zmiana nie zwiększy znacząco kosztów. Stany Zjednoczone są największym rynkiem dla tego przedsiębiorstwa.
- Nie planujemy przerzucać kosztów na konsumentów, ponieważ mamy nadzieję, że będą one minimalne - zaznaczył.
Bakus wyraził też nadzieję, że Nestle wprowadzi zmiany dla dostaw na całym świecie. - Priorytetem dla Nestle były Stany Zjednoczone. Rynki międzynarodowe mają oddzielne łańcuchy dostaw co utrudnia zaangażowanie w tym samym momencie - podkreślił.
Wcześniej, o przejściu na jajka z chowu bezklatkowego, poinformowały inne firmy spożywcze, takie jak General Mills i Kellog oraz sieci restauracji typy fast food, takie jak McDonald's i Burger King.
Zmiany w dobrym kierunku
Decyzję Nestle z zadowoleniem przyjęła polska organizacja "Otwarte Klatki", której celem jest zapobieganie cierpieniu zwierząt poprzez "wprowadzanie systemowych zmian społecznych, dokumentowanie warunków chowu przemysłowego oraz edukację promującą pozytywne postawy wobec zwierząt"."To ważny krok i realna zmiana sytuacji zwierząt w przyszłości. Choć taki krok nie zlikwiduje z dnia na dzień chowu przemysłowego, to pokazuje, że w obszarze ochrony zwierząt zachodzą zmiany w dobrym kierunku" - "Otwarte Klatki" poinformowały na swoim profilu na Facebooku.
"Czekamy na podobne posunięcia polskich producentów" - dodała organizacja.
Czym jest chów klatkowy?
Chów klatkowy to dla kury prawdziwe tortury. W małej metalowej klatce kura nie może nawet rozprostować skrzydeł. W związku z tym często dochodzi do aktów samookaleczenia czy nawet samobójstw, dlatego hodowcy pozbawiają kury pazurów oraz części dzioba, aby zwierzę nie mogło zrobić sobie krzywdy.
Ci, którzy chcą wycofania z polskich sklepów jajek z chowu klatkowego mogą podpisać petycję w tej sprawie na stronie jakonetoznosza.pl
Autor: ToL//km / Źródło: Reuters, Otwarte Klatki
Źródło zdjęcia głównego: shutteratock