Koncern Monsanto ma zapłacić ponad 2 miliardy dolarów odszkodowania małżeństwu choremu na raka. Ława przysięgłych sądu w Oakland w Kalifornii uznała w poniedziałek, że nowotwór wywołał produkowany przez firmę środek chwastobójczy.
Alva i Alberta Pilliodowie przez dziesięciolecia korzystali na terenie swojej posiadłości w Livermore w północnej Kalifornii ze środka chwastobójczego o nazwie Roundup - herbicytu zawierającego glifosat. Jego producentem jest amerykański koncern biotechnologiczny Monsanto, który w czerwcu 2018 roku został zakupiony przez niemiecki Bayer za 63 mld euro.
W 2011 roku 76-letni obecnie mężczyzna dowiedział się, że cierpi na chłoniaka nieziarniczego. Jego dwa lata młodsza żona usłyszała taką samą diagnozę w 2015 roku. Zdaniem sądu choroba spowodowana została długotrwałą ekspozycją na środek chwastobójczy.
"Mamy wielki żal"
- Chcemy podziękować ławie przysięgłych - mówiła po ogłoszeniu wyroku Alberta Pilliod. - Żałujemy, że Monsato nie ostrzegło nas przed skutkami stosowania środka Roundup i że nie umieścili na etykiecie napisu: "Uwaga! Może powodować raka". Byliśmy przekonani, że jest on bardzo bezpieczny. Tak wynikało z reklam - dodała.
- Od wielu lat walczymy z rakiem, spowodowanego przez Roundup. To na zawsze zmieniło nasze życie. Nie możemy robić rzeczy, które kiedyś byliśmy w stanie robić. Mamy za to wielki żal do Monsanto - podkreślała kobieta.
Prawnik małżeństwa R. Brent Wisner przekonywał, że "Monsanto nigdy nie miało żadnego interesu w ustaleniu, czy Roundup jest bezpieczny". Prawnik podkreślał także, że osoby takie jak Pilliodowie są bardziej narażeni na ryzyko niż profesjonalni ogrodnicy, ponieważ nigdy nie poinformowano ich, że używając Roundupu muszą nosić odzież ochronną i rękawice.
Bayer poinformował w oświadczeniu, że jest rozczarowany wyrokiem i odwoła się od niego. Rzecznik firmy określił decyzję ławy przysięgłych jako "niepomierną i nieuzasadnioną".
W reakcji na wyrok w USA akcje koncernu tracą na giełdzie we Frankfurcie prawie 3 proc.
Fala pozwów
To już trzecia sądowa porażka w USA tego niemieckiego giganta farmaceutyczno-agrochemicznego w związku z glifosatem.
W sierpniu 2018 roku kalifornijski sąd nakazał Monsanto zapłacenie 289 mln dolarów odszkodowania ogrodnikowi śmiertelnie choremu na raka wskutek - jak wykazały badania - długotrwałej ekspozycji na działanie herbicydu Roundup. Sędzia zmniejszyła potem wysokość odszkodowania do nieco ponad 78 mln dolarów, nie zmieniając jednak niczego, jeśli chodzi o istotę wyroku. I w tym przypadku Bayer złożył odwołanie.
Z kolei w marcu tego roku sąd w San Francisco nakazał Bayerowi wypłacenie 80,3 mln dolarów odszkodowania mężczyźnie, u którego kontakt z herbicydem był istotnym czynnikiem powodującym zachorowanie na raka węzłów chłonnych.
"Prawdopodobnie rakotwórczy"
Glifosat, aktywny składnik herbicydu, jest najczęściej stosowanym na świecie środkiem chwastobójczym. Bayer wielokrotnie zapewniał, że substancja jest bezpieczna.
Organizacje obrońców środowiska wzywają do zakazania glifosatu, od kiedy Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC), wchodząca w skład Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), ogłosiła w marcu 2015 roku, że związek ten jest "prawdopodobnie rakotwórczy u ludzi".
Państwa UE po wielu miesiącach impasu opowiedziały się pod koniec listopada 2017 roku za odnowieniem licencji na stosowanie glifosatu na pięć lat. Niektóre z krajów UE, np. Francja, Włochy, Holandia i Belgia, wprowadziły u siebie ograniczenia w stosowaniu glifosatu.
Autor: tol / Źródło: New York Times, CNN, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: AP/Associated Press/East News