Lotnisko Radom - Sadków zostało zamknięte dla statków powietrznych. Rozpoczęła się rozbudowa radomskiego portu - poinformowało Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze" (PPL).
"Rozbudowa lotniska Radom - Sadków wkracza w kolejną fazę. Przygotowujemy lotnisko do prac budowlanych. Aby umożliwić pełną i bezproblemową rozbudowę portu podjęto decyzję o zamknięciu z dniem 1 stycznia 2019 r. lotniska dla samolotów cywilnych" - poinformowało PPL.
Lotnisko w Radomiu ma stać się lotniskiem komplementarnym dla portu lotniczego w Warszawie, które jest coraz bardziej zatłoczone.
Mocarstwowe plany
Jak zaznacza PPL, zamknięcie portu to pierwszy krok, umożliwiający faktyczne rozpoczęcie działań inwestycyjnych na lotnisku w Radomiu. "Kolejnym będzie całkowite zamknięcie lotniska dla ruchu lotniczego, planowane na początek kwietnia 2019 r., które umożliwi rozpoczęcie prac inwestycyjnych na najbardziej newralgicznej części infrastruktury lotniska - drodze startowej" - podało PPL.
Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze kupiło lotnisko w Radomiu za 12,7 mln złotych, po tym jak w połowie września radomski sąd ogłosił upadłość spółki Port Lotniczy Radom.
W uroczystości wziął udział premier Mateusz Morawiecki, który podkreślił, że "potężną inwestycję" do Radomia przyprowadził Wojciech Skurkiewicz, wiceminister obrony i kandydat PiS na prezydenta Radomia. Według planu, po rozbudowie lotniska przeniosą się tam tanie regularne linie i czartery, a w Radomiu będzie się pojawiało 10 milionów pasażerów rocznie.
Eksperci krytyczni
Eksperci z branży krytycznie odnoszą się tych planów.
Adrian Furgalski, wiceprezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR podkreślał w rozmowie z tvn24.pl, że to lotnisko w ogóle "nie powinno powstać". - W Radomiu nie ma potencjału turystycznego ani biznesowego. Nie ma nawet potencjału do lotów general aviation, czyli lotów biznesowych i taksówek powietrznych - oceniał Furgalski. Zdaniem eksperta "warto na początku zadać pytanie dla kogo się buduje lotnisko". - Ne ma żadnej linii lotniczej, która by się tam wybierała - zauważył Furgalski. Według niego zwolennicy inwestycji liczą głownie na węgierską tanią linią Wizzair, ale mogą się rozczarować.
Potwierdzają to słowa szefa Wizzaira. Jozsef Varadi pytany latem przez "Gazetę Wyborczą" o możliwość opuszczenia przez jego firmę lotniska w Warszawie odpowiedział: "Spekulacje nie mają sensu. Ta lotniskowa gra jest polityczna i mało transparentna. Jeśli będzie konkretna decyzja o zamknięciu Lotniska Chopina, to się do niej ustosunkujemy. Na ten moment zamierzamy się trzymać Okęcia tak długo, jak możemy".
Z lotniska w Radomiu nie chce też korzystać Enter Air. Obecnie nie ma żadnego potencjału, aby samoloty Enter Air miały się przenieść z warszawskiego Lotniska Chopina na lotnisko w Radomiu czy w Modlinie - mówił w marcu ubiegłego roku prezes spółki Grzegorz Polaniecki. W jego ocenie trudno będzie przekonać warszawiaków do podróży z Radomia.
Dominik Sapiński, analityk ds. transportu i infrastruktury z "Polityki Insight", zwracał uwagę na antenie TVN24, że dojazd do Radomia jest "raczej słaby, a w 2020 roku nie będzie dużo lepszy". - Ani linie kolejowe, ani S7 nie będą jeszcze skończone - wyjaśniał.
PPL brały pod uwagę dwa lotniska zapasowe dla Lotniska Chopina - Radom, który jest 110 km od centrum Warszawy, i Modlin, który jest ponad połowę bliżej. Firma zamówiła ekspertyzę, z której wynikało, że szybciej i taniej będzie rozbudować lotnisko bardziej oddalone od stolicy.
Sapiński odniósł się do dystansu, jaki dzieli Warszawę i Radom oraz stolicę i Modlin. - Mimo, że linia kolejowa nie dochodzi do lotniska w Modlinie, to jednak dojazd tam jest lepszy. To lotnisko jest trochę bliżej, a do tego obsługuje cały północny wschód Polski, który nie ma takiego obiektu. Natomiast Radom jest w tej samej strefie, która jest już obsługiwana przez częściowo Lublin, częściowo Kraków - stwierdził.
- Lotnisko w Modlinie, które już działa, można by było rozbudować podobnie, a nawet mniejszym nakładem sił - dodał.
Bez pasażerów
Lotnisko w Radomiu świeci pustkami od 29 października 2017 roku. Tego dnia działalność zakończyła tam linia SprintAir, która jako jedyna wówczas operowała z tego portu na regularnych trasach.
W 2017 roku lotnisko w Radomiu obsłużyło 9903 pasażerów.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24