Europosłowie zgłosili ok. 900 poprawek do raportu z zaleceniami dotyczącymi negocjacji między UE a USA w sprawie wywołującej kontrowersje transatlantyckiej umowy handlowo-inwestycyjnej (TTIP). W poniedziałek debatowała nad nimi komisja handlu zagranicznego PE.
W tym tygodniu sześć z 14 komisji Parlamentu Europejskiego będzie głosowało nad swoim wkładem w opinię PE w sprawie Transatlantyckiego Partnerstwa Handlowo-Inwestycyjnego (TTIP). Siedem komisji już to zrobiło. Zdanie europarlamentu w tej sprawie jest bardzo ważne, bo ostatecznie to PE po zakończeniu negocjacji podejmie decyzję, czy zgodzić się na podpisanie unijno-amerykańskiego porozumienia. - Bardzo starannie przyjrzę się wszystkim poprawkom - przypominam, że jest ich 898 - i postaram się zaproponować kompromis - mówił podczas poniedziałkowego posiedzenia komisji handlu zagranicznego jej szef, socjalista Bernd Lange.
Jasny sygnał
Jak zaznaczył, zaproponowana przez niego rezolucja ma być jasnym sygnałem, że UE chce w sprawie TTIP posuwać się do przodu. Dodał, że ma ona także wywołać pozytywną dynamikę w USA, które - jak zauważył - skupiły się teraz na negocjowaniu umowy o wolnym handlu TPP (Trans-Pacific Partnership) z krajami Azji i Pacyfiku. Lange zgrupował poprawki w kilka bloków, które skupiają się na problematyce ochrony danych, usług (chodzi o to, które z nich mają być objęte porozumieniem) i rozstrzygania sporów między państwem a inwestorami. Marietje Schaake z Porozumienia Liberałów i Demokratów podkreślała, że PE musi się zastanowić, w jaki sposób UE może wzmocnić swoją pozycję, "unikać równania w dół" i zachować swoje standardy. Kwestia utrzymania wysokich unijnych norm, zwłaszcza jeśli chodzi o żywność, od początku negocjacji wywołuje emocje. KE podkreśla jednak, że nie ma mowy, by unijne standardy były obniżone.
Długotrwała procedura
W tym tygodniu stanowisko wobec rezolucji dotyczącej negocjacji przyjmą komisje: środowiska, kultury, petycji, do spraw konstytucyjnych oraz do spraw prawa. Procedura wypracowywania opinii całego PE potrwa jeszcze co najmniej kilka tygodni. Ostateczne głosowanie w pełniącej główną rolę w tej sprawie komisji handlu międzynarodowego przełożono na 28 maja. Oznacza to, że cały parlament będzie mógł się zająć tą kwestią najwcześniej w czerwcu. Mimo że przywódcy państw UE wezwali do zakończenia przed końcem 2015 r. prac nad TTIP, szef unijnego zespołu negocjacyjnego Ignacio Garcia Bercero ogłosił, że rozmowy z Amerykanami nie zakończą się w tym roku. Poza kwestią klauzuli w sprawie rozstrzygania sporów na linii państwo-inwestor, której przeciwstawia się cześć opinii publicznej w Europie, negocjatorzy muszą zdecydować m.in., czy umieścić w porozumieniu osobny rozdział dotyczący energii. Chciałaby tego strona europejska, aby jasno zapisać zasady dotyczące eksportu surowców energetycznych na kontynent, jednak Amerykanie nie widzą takiej potrzeby.
Trudne sprawy
Wiceszef KE ds. miejsc pracy, wzrostu i konkurencyjności Jyrki Katainen podkreślał podczas posiedzenia komisji, że do rozstrzygnięcia w negocjacjach pozostały sprawy trudne. Wśród nich wymienił kwestię dostępu unijnych firm do rynku zamówień publicznych w USA. Jak przypomniał, strona unijna chciałaby jak największego otwarcia, ale jest to trudne dla strony amerykańskiej. Odnosząc się do krytykowanego przez organizacje pozarządowe mechanizmu rozstrzygania sporów państwo-inwestor (ISDS), Katainen powiedział, że jest on potrzebny, choćby dlatego, że amerykańskie prawodawstwo nie daje jednakowych praw inwestorom z USA i tym spoza kraju. Moim zdaniem (ISDS - red.) to niezmiernie ważny element tego porozumienia. Jego krytyka w części oparta jest na mitach, ale rozumiem, że tego typu obawy istnieją - podkreślił wiceszef KE. Przeciwnicy takiego mechanizmu rozstrzygania sporów inwestor-państwo wskazują, że wyniki arbitrażu mogą zagrażać np. normom dotyczącym środowiska czy zdrowia, których zaostrzenie firmy mogłyby zaskarżać w ramach ISDS. Jeśli TTIP zostanie uzgodnione, UE i USA stworzą największą na świecie strefę wolnego handlu. Zniesienie barier handlowych, zredukowanie praktycznie do zera wszystkich ceł, a także utworzenie unijno-amerykańskich standardów ma pomóc w tworzeniu miejsc pracy, a także wspierać wzrost gospodarczy po obu stronach Atlantyku.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: The European Parliament