Szczyt klimatyczny w Paryżu jest przełomowy. Wszyscy się umówili, że w tym roku zostanie podpisany dokument, który przynajmniej nas zbliży do czegoś wiążącego - powiedział w programie "Otwarcie Dnia" Wojciech Stępiński z WWF. Zdaniem Wojciecha Jakóbika z "Biznes Alert", konferencja w stolicy Francji nie różni się niczym od innych szczytów politycznych. - Mamy tutaj do czynienia z brudną grą interesów - zaznaczył.
Celem konferencji paryskiej jest wypracowanie porozumienia klimatycznego, które miałoby zacząć obowiązywać po 2020 roku i zastąpić protokół z Kioto. Porozumienie miałoby nie dopuścić do tego, by średnia temperatura na Ziemi wzrosła o ponad 2 stopnie Celsjusza w stosunku do ery przedindustrialnej. W obecnym tempie świat zmierza w kierunku wzrostu temperatury o 4 stopnie pod koniec XXI wieku, co według naukowców może mieć katastrofalne następstwa.
Będzie przełom?
- Wydaje nam się, ze dwa stopnie Celsjusza to mało, ale dla ekosystemu, przyrody i planety to ma bardzo duże znaczenie - zaznaczył Wojciech Stępniewski z WWF. - Wzrost temperatury będzie powodował susze, powodzie i wzrost poziomu wód oceanów. Te miejsca, które są obecnie tuż nad wodą, tak jak na przykład Malediwy, bardzo ucierpią i ludzie będą musieli z tych regionów emigrować - argumentował.
- Szczyt w Paryżu jest szczytem przełomowym. Wszyscy się umówili, że w tym roku będzie podpisany dokument, który przynajmniej nas zbliży do czegoś wiążącego - podkreślił Stępiński.
Brudna gra interesów
Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny "Biznes Alert" zwrócił uwagę, że szczyt klimatyczny w Paryżu nie różni się niczym od innych szczytów politycznych. - Mamy tutaj do czynienia z brudną grą interesów krajów, które chcą ambitnej polityki klimatycznej ponieważ promują odnawialne źródła energii z krajami, które nie chcą ambitnej polityki ponieważ bronią polityki konwencjonalnej i krajami, które chcą inwestować w politykę klimatyczną, ale w zamian za dofinansowanie, na które najwyraźniej nie mogą liczyć - powiedział Wojciech Jakóbik. Jego zdaniem będzie bardzo trudno o konsensus, który wymusi jakiekolwiek konkretne działania, ponieważ żaden kraj nie chce być zmuszany do aktywnej polityki klimatycznej. - Tutaj przed szereg wychodzi Komisja Europejska, która ma takie założenie, że jako lider pokaże drogę i za nią pójdą inne kraje. Ale takie Indie czy Stany Zjednoczone nie chcą za nią iść. W przypadku USA realnych zobowiązań jest bardzo mało, w przypadku Chin czy Indii tych zobowiązań w ogóle nie ma. Powstaje więc pytanie o sens tworzenia globalnego porozumienia, które nie będzie miało pokrycia w faktach - uważa Jakóbik.
Nie zgadza się z nim Wojciech Stępniewski z WWF. - Wielka Brytania zamyka kopalnie, Polska podtrzymuje je przy życiu. Idziemy w zupełnie inną stronę niż świat - zwraca uwagę ekspert.
Program "Otwarcie Dnia" od poniedziałku do piątku na antenie TVN24 Biznes i Świat o godz. 10.00.
Autor: ToL//km / Źródło: TVN24 Biznes i Świat