Francja skonsultuje z partnerami z Unii Europejskiej, jak uregulować podróże prywatnymi odrzutowcami - podał Reuters. Agencja wyjaśniła, że jest to pokłosie kontrowersji politycznych, które zostały wywołane nad Sekwaną przez przyloty i odloty francuskich miliarderów w pożerających paliwo prywatnych samolotach.
Jak przekazał cytowany przez Reutersa rzecznik francuskiego rządu Olivier Veran, choć całkowity zakaz lotów nie wchodzi w rachubę, to rząd promuje bardziej "trzeźwe" nawyki związane z konsumpcją energii.
Kwestia prywatnych odrzutowców
Agencja wskazała, że ostatnio pojawiło się kilka kont na Twitterze, które śledzą loty prywatnych odrzutowców francuskich miliarderów. Informacje o podróżach wywołały publiczne oburzenie z powodu emisji CO2 prze te samoloty, podczas gdy zwykli ludzie są proszeni o oszczędzanie energii.
Konto "I Fly Bernard" śledzi każdy ruch odrzutowca należącego do Bernarda Arnault, prezesa giganta LVMH i jednego z najbogatszych ludzi na świecie.
- Prywatne odrzutowce mają wartość symboliczną - stwierdził Veran.
Rzecznik dodał: - Można zrozumieć, że Francuzi, którzy ograniczają zużycie energii, mogą cierpieć, podczas gdy niektórzy z ich współobywateli korzystają z prywatnych odrzutowców, aby przeskakiwać z miejsca na miejsce, mimo że w większości przypadków prywatne odrzutowce są wykorzystywane do celów służbowych.
- To dlatego minister transportu Clement Beaune zaproponował, aby ministrowie UE przyjrzeli się "sposobom kompensowania emisji CO2" z prywatnych lotów odrzutowych - wskazał Veran.
Beaune w weekend powiedział gazecie "Le Parisien", że spodziewa się bardziej efektywnego działania w tej sprawie na szczeblu europejskim, "by ustalić te same zasady". Ministrowie transportu UE mają spotkać się w przyszłym miesiącu.
Szef francuskiej partii Zielonych Julien Bayou, który opowiada się za całkowitym zakazem podróży prywatnymi odrzutowcami, powiedział we wtorek w radiu RMC: - Nie można tolerować tego, że niektórzy ludzie spalają podczas kilku lotów tyle energii, co przeciętny Francuz przez 50 lat.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock