Globalna awaria Facebooka była tylko jednym z wielu problemów, z jakimi firma borykała się na przestrzeni ostatniego miesiąca - zauważa brytyjski dziennik "The Guardian". Gigant technologiczny jest regularnie oskarżany o przedkładanie finansowego zysku nad dobro publiczne. Dochodzą do tego wezwania do podzielenia Facebooka, który oprócz aplikacji o tej samej nazwie jest właścicielem takich platform jak Instagram, Messenger, czy WhatsApp.
Awaria Facebooka zaczęła się w poniedziałek około godziny 17.40 czasu polskiego, kiedy aplikacje Facebook, Instagram, Messenger i WhatsApp przestały być dostępne w sieci na całym świecie. Serwisy zaczęły powracać do funkcjonalności około północy, choć problemy z komunikatorem WhatsApp trwały dłużej niż w przypadku innych platform.
Globalna awaria serwisów technologicznego giganta wpłynęła na sytuację na notowania spółki na giełdzie. Akcje Facebooka w poniedziałek zaliczyły spadek o 4,9 proc. Od połowy września ich wartość spadła o 15 proc. Poniedziałkowy spadek cen akcji sprawił, że majątek Zuckerberga skurczył się o ponad 6 mld do 121,6 mld dolarów.
Według programu Downdetector, który monitoruje działanie sieci, awaria Facebooka jest największą, jaką kiedykolwiek odnotował.
Awaria Facebooka. To kolejny problem giganta
Brytyjski dziennik "The Guardian" zauważa, że to kolejny problem technologicznego giganta, a do awarii doszło w trudnym dla kalifornijskiej spółki momencie.
Plany stworzenia Instagrama dla dzieci zostały wstrzymane po tym, jak dziennik "Wall Street Journal" opublikował serię artykułów opartych na informacjach byłej pracownicy Facebooka Frances Haugen. Zarzucała ona firmie, że wiedziała m.in. o szkodliwych skutkach takiego rozwiązania.
Według Haugen Facebook przez długi czas nie reagował, choć wiedział, że jego algorytmy napędzają dezinformację i nienawiść, a także są używane przez kartele narkotykowe i handlarzy kobietami. Z kolei Facebook w oficjalnej komunikacji przekonywał, że wpływ aplikacji na zdrowie psychiczne młodych ludzi jest znikomy.
W ubiegłym tygodniu amerykańscy senatorowie z obydwu partii w mocnych słowach skrytykowali działania Facebooka, oskarżając firmę o zmierzanie do uzależniania dzieci od swoich produktów oraz ukrywanie badań na temat szkodliwości Instagrama dla dzieci.
- Instagram jest jak ten pierwszy dziecięcy papieros, (...) a Facebook zachowuje się tak jak przemysł tytoniowy, oferując go wcześnie, by złapać (dzieci - red.) na haczyk - powiedział demokratyczny senator Ed Markey podczas wysłuchania w senackiej komisji ds. handlu.
- Facebook rutynowo przedkłada zyski ponad bezpieczeństwo dzieci i wiemy, że jego zachowanie jest nie do obrony. Jak możemy w takiej sytuacji ufać Facebookowi? - pytał senator Richard Blumenthal.
Będzie podział Facebooka?
Dla firm, które prowadzą swoją działalność na Facebooku lub Instagramie wczorajsza awaria oznaczała duże straty finansowe. Platformy, na których można zalogować się za pomocą hasła i loginu z Facebooka nie mogły zdobyć nowych użytkowników. W przypadku niektórych regionów świata, takich jak Azja Południowo-Wschodnia, gdzie platformy należące do Facebooka są główną formą komunikacji sytuacja była jeszcze poważniejsza.
Senator Alexandria Ocasio-Cortez z Partii Demokratycznej jest zwolenniczką podziału Facebooka na mniejsze firmy, a dzięki wczorajszej awarii zyskała kolejne argumenty.
"Gdyby monopolistyczne zachowanie Facebooka zostało odpowiednio zidentyfikowane w odpowiednim momencie (być może w czasie, gdy zaczął przejmować konkurentów takich jak Instagram), ogromne masy ludzi, które korzystają z WhatsAppa i Instagrama w celach komunikacyjnych lub handlowych nie miałyby teraz żadnych problemów" - napisała na Twitterze.
Zdaniem "The Guardian" internet powinien być zdecentralizowany. "Organy regulacyjne w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie będą wskazywać przykład tej awarii, aby móc podzielić takie firmy lub zablokować ich przejęcia" - twierdzi gazeta.
Źródło: The Guardian