Deputowani Rady Najwyższej Ukrainy dopiero w drugim podejściu przegłosowali we wtorek zmiany w ustawach antykorupcyjnych, które mają zapewnić działalność Narodowego Biura Antykorupcyjnego i Narodowej Agencji ds. Przeciwdziałania Korupcji.
W pierwszym podejściu do głosowania dokumenty, które należało zmodyfikować, by obie te instytucje rozpoczęły funkcjonowanie, poparło 203 deputowanych przy niezbędnych 226. Formalnie ukraiński parlament liczy 450 posłów. W drugim głosowaniu „za” opowiedziało się już 283 parlamentarzystów.
Druga próba
Pierwsze głosowanie zakończyło się porażką, gdyż deputowani nie mogli dojść do porozumienia w sprawie poprawki zaproponowanej przez prezydencki Blok Petra Poroszenki, zgodnie z którą przyszły prezes Narodowego Biura Antykorupcyjnego byłby całkowicie zależny od szefa państwa.
Zgodnie z tą poprawką prezydent miałby mianować szefa Biura na podstawie decyzji komisji konkursowej przy urzędzie prezydenckim i bez zgody parlamentu. Obecne rozwiązania przewidują, że szefa komisji prezydent mianuje dekretem po tym, jak zgodę na to wyrazi Rada Najwyższa.
Na zmiany podporządkowujące szefa biura antykorupcyjnego prezydentowi nie zgodziła się partia premiera Arsenija Jaceniuka Front Ludowy, która oskarżyła ugrupowanie Poroszenki o chęć kontrolowania tej instytucji. Partia Jaceniuka zarzuciła Blokowi Petra Poroszenki, że chce także odebrać parlamentowi prawo odwoływania szefa Biura.
Porozumienie osiągnięto dopiero po naradzie szefów frakcji parlamentarnych z przewodniczącym parlamentu Wołodymyrem Hrojsmanem. Ustalono na nim, że poprawki, które zapewnią równowagę polityczną w podejmowaniu decyzji na temat biura antykorupcyjnego, zostaną rozpatrzone przy kolejnym, drugim czytaniu zmian do ustaw antykorupcyjnych.
Duży krok w walce z korupcją
Parlament w Kijowie zatwierdził pakiet ustaw antykorupcyjnych w październiku. Strategia antykorupcyjna należała do ustaw, o których przyjęcie apelował do władz ukraińskich Międzynarodowy Fundusz Walutowy, od spełnienia tego warunku uzależniając dalszą pomoc finansową dla Kijowa.
Zgodnie z ustawami przyjętymi niecałe pięć miesięcy temu Narodowe Biuro Antykorupcyjne ma być usytuowane poza dotychczasowym systemem organów ścigania i podlegać parlamentowi. Ma zajmować się prowadzeniem spraw korupcyjnych przede wszystkim wśród deputowanych do parlamentu i członków rad niższych szczebli, urzędników rządowych, sędziów, prokuratorów, wojskowych i kierownictwa firm, w których państwo ma ponad 50 proc. udziałów.
Narodowa strategia walki z korupcją rozłożona jest na najbliższe trzy lata. Kładzie nacisk na przejrzystość w finansowaniu wyborów i działalności partii politycznych, reformę w sferze przetargów publicznych, ograniczenie immunitetu sędziów, kompetencji prokuratury oraz usunięciu sprzyjających korupcji barier w prowadzeniu biznesu.
W Indeksie Percepcji Korupcji organizacji Transparency International w 2013 roku Ukraina zajęła 144. miejsce na 175 badanych krajów, uzyskując 25 punktów w 100-stopniowej skali, gdzie wartość 0 oznacza największe skorumpowanie, a 100 najwyższą transparentność. W tym samym rankingu Polska zajęła 38. miejsce.
Procedura wyboru szefa Narodowego Biura Antykorupcyjnego ruszyła 10 stycznia, a wyniki ogłoszonego w tej sprawie konkursu oczekiwane są 10 lutego.
Autor: mb / Źródło: PAP