We wtorek późnym wieczorem odbędzie się głosowanie w Izbie Gmin w sprawie umowy brexitowej. Pięć tygodni po tym, jak premier Theresa May je przełożyła w obawie przed przegraną. I na dwa i pół miesiąca przed planowanym opuszczeniem przez Wielką Brytanię Wspólnoty. Sukces May zależy od tego, czy premier uzyska poparcie 318 parlamentarzystów dla przygotowanego i wynegocjowanego z Unią Europejską porozumienia.
Według brytyjskich mediów nieznaczna porażka May (przegrana o 50 lub mniej głosów) może skutkować kolejną próbą uzyskania dalszych ustępstw i zapewnień od UE oraz kolejnym głosowaniem w parlamencie.
Scenariusz: przyjęcie umowy
Jak wynika z ankiety agencji Bloomberga przeprowadzonej wśród ekonomistów, poważnych scenariuszy brexitu jest teraz co najmniej pięć.
Przyjęcie umowy w obecnym kształcie to teoretycznie najkrótszy i najmniej skomplikowany scenariusz. Zakładając, że umowa zostanie przyjęta bez żadnych poprawek, rząd May wprowadza ustawę o wystąpieniu ze Wspólnoty. Umowa następnie będzie głosowana w Parlamencie Europejskim. 29 marca Wielka Brytania, na warunkach wynegocjowanych przez Theresę May, przestaje być członkiem Unii Europejskiej.
To byłby też najbardziej korzystny scenariusz dla funta - w razie stosunkowo bezbolesnego przejścia umowy rozwodowej z UE - brytyjska waluta umocniłaby się do dolara o 4 procent, twierdzą ekonomiści ankietowani przez agencję Bloomberga (przeprowadzona wśród 11 specjalistów instytucji finansowych).
To także najmniej prawdopodobny scenariusz - według tej samej ankiety prawdopodobieństwo, że warunki opuszczenia UE zostaną przyjęte za pierwszym razem wynosi zaledwie 15 procent. Bardziej prawdopodobne (35 procent) jest to, że umowa Theresy May rzeczywiście przejdzie przez parlament, ale z poprawkami zgłoszonymi przez parlamentarzystów.
Odrzucenie umowy przez parlament
Zdaniem ekspertów obserwujących sytuację w Wielkiej Brytanii, dysponująca mniejszościowym rządem Theresy May ma niewielkie szanse na zwycięstwo w głosowaniu nad umową w sprawie brexitu. Swój sprzeciw zapowiedziały wszystkie partie opozycyjne, a także ponad stu deputowanych rządzącej Partii Konserwatywnej oraz dziesięciu posłów północnoirlandzkiej Demokratycznej Partii Unionistów (DUP), którzy wcześniej wspierali gabinet.
To znacznie zwiększa ryzyko tak zwanego twardego brexitu, czyli wyjścia z UE bez umowy. Uderzyłoby to w funta. Bloomberg w swojej analizie ocenia, że brytyjska waluta osłabiłaby się w takim wypadku o blisko 11 procent.
Wyjście Wielkiej Brytanii z UE bez umowy oznaczać będzie także powrót stawek celnych, utrudnienia dla firm transportowych, a także ograniczenia w dostępie do brytyjskiego rynku pracy.
- Twardy brexit w szczególności uderzy w (polskich- red.) producentów mięsa i przetworów mięsnych oraz produktów mleczarskich, sprzedających na rynek brytyjski. Średnia stawka celna w eksporcie rolno-spożywczym do Wielkiej Brytanii może bowiem przekroczyć nawet 28 proc. Wielka Brytania jest drugim pod względem wielkości odbiorcą polskiej żywności – podkreśla Łukasz Ambroziak analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Zmienią się także zasady i wydłuży czas transportu towarów z Europy przez Kanał La Manche do Wielkiej Brytanii. - Przywrócenie kontroli celnych w sytuacji twardego brexitu wydłuży i skomplikuje czas transportu i podniesie jego koszty - tłumaczy Ambroziak
Co dalej?
Jeśli umowa zostanie odrzucona, jest kilka możliwości:
1. Premier May podaje się do dymisji. Rozpisane zostają nowe wybory.
2. Parlament Wielkiej Brytanii głosuje nad wotum zaufania dla rządu (o możliwości złożenia takiego wniosku w przypadku znaczącej porażki premier May spekulują brytyjskie media). Jeśli rząd przegra, to premier przestaje pełnić urząd i rozpisane zostaną wcześniejsze wybory. Jeśli jednak rząd uzyska wotum zaufania, dotychczasowe szefowa rządu pozostaje u władzy i ma możliwość kontynuowania swojej polityki. W obecnej sytuacji politycznej oznacza to jednak brak porozumienia rządu i parlamentu. Wówczas może zostać rozpisane kolejne referendum brexitowe lub Wielka Brytania może przerwać procedurę artykułu 50 i zostać w UE. Lub wyjść z UE bez porozumienia.
Zdaniem inwestorów ankietowanych przez agencję Bloomberga to właśnie powtórka referendum byłaby najkorzystniejszym wyjściem dla brytyjskiej waluty.
3. Inna możliwość to stworzenie nowej umowy rozwodowej z Unią Europejską. Premier May musi wówczas renegocjować umowę z UE lub próbować negocjować nowe zapisy. Co - jak wielokrotnie podkreślał zarówno przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk jak i Jean-Claude Juncker, przewodniczący Komisji Europejskiej - jest niemożliwe. Dzień przed głosowaniem w liście do premier May podkreślali, że nie mogą zgodzić się na cokolwiek, co zmieni "porozumienie rozwodowe" zawarte przez UE i Wielką Brytanię.
4. W ocenie ekonomistów najbardziej prawdopodobnym scenariuszem dla Wielkiej Brytanii jest przedłużenie okresu na wystąpienie z Unii (Bloomberg szacuje tę możliwość na 50 procent).
Z rynkowego punktu widzenia - zwraca uwagę w swojej analizie Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB - dla funta najbardziej pozytywnym wynikiem głosowania byłoby przyjęcia porozumienia.
- Niemniej jednak panuje powszechne przekonanie, że ta sztuka się nie powiedzie i zakładając, że Theresa May nie zdoła rozpisać drugiego głosowania w Izbie Gmin, jedynymi realistycznymi opcjami pozostają brexit bez porozumienia i przesunięcie daty brexitu. W dłuższym horyzoncie czasowym przesunięcie daty opuszczenia Wspólnoty byłoby korzystne dla funta, ponieważ zwiększyłoby szansę na łagodniejszy brexit. Lub nawet porzucenie planów opuszczenia Unii - dodaje.
5. Wycofanie się z brexitu - taką opcję umożliwił w grudniu Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekając, że Wielka Brytania ma prawo jednostronnie wycofać wniosek o wyjście z UE.
"Takie wycofanie, ustalone zgodnie z wymogami konstytucyjnymi, oznaczałoby, że Zjednoczone Królestwo pozostałoby w UE na warunkach, które nie uległy zmianie, jeśli chodzi o status państwa członkowskiego" - podkreślili sędziowie.
Autor: mmh / Źródło: tvn24bis.pl