Ok. 40 lotów pod ścisłym nadzorem zaplanowano na poniedziałek na międzynarodowym lotnisku w Zaventem pod Brukselą - powiadomiły władze tego portu lotniczego, trzynaście dni po zamachach w stolicy Belgii. Zwykle lotnisko to obsługuje 600 połączeń dziennie.
Nazajutrz po ponownym otwarciu lotniska "przewidziano, że port ten obsłuży 39 lotów pasażerskich, w tym głównie z i do miast europejskich" - powiedziała agencji AFP Kim Daenen, rzeczniczka linii lotniczych Brussels Airlines, które na razie są jedynym przewoźnikiem obsługującym to lotnisko. Na wtorek zaplanowano już 89 połączeń, w tym 48 na kierunkach europejskich, pięć do Afryki i jeden do Nowego Jorku oraz 40 lotów powrotnych. Dopiero w środę inne linie lotnicze, jak holenderskie KLM, zaczną na nowo obsługiwać swoich pasażerów - zapowiedziała rzeczniczka lotniska Florence Muls.
Wzmocnione kontrole
Agencja AFP zwraca uwagę na prowadzone na lotnisku wzmocnione kontrole bezpieczeństwa. Wszyscy pasażerowie i ich bagaże poddawani są kontroli już przed wejściem na lotnisko, pilnowanym przez policjantów i silnie uzbrojonych żołnierzy; osoby towarzyszące mają zakaz wychodzenia z parkingu przy lotnisku. Od 22 marca, czyli od krwawego podwójnego zamachu bombowego, w wyniku którego znacznie zniszczona została hala odpraw, lotnisko nie obsługiwało ruchu pasażerskiego; obsługiwany był tylko ruch cargo. Lotnisko zostało częściowo otwarte w niedzielę. Od poniedziałku liczba wylotów będzie stopniowo zwiększana, wraz z powrotem innych przewoźników i bardziej odległymi rejsami. Wznowione mają zostać również przyloty. W niedzielę szef brukselskiego portu Arnaud Feist wyraził nadzieję, że pełne funkcjonowanie lotniska zostanie przywrócone w końcu czerwca lub na początku lipca.
Koszt odbudowy
Zatrudniające 20 tys. osób lotnisko w Zaventem jest jednym z największych pracodawców w Belgii i przynosi do PKB tego kraju ok. 3 mld euro rocznie. Władze lotniska na razie nie poinformowały na razie o kosztach odbudowy hali odlotów, gdzie doszło do zamachu. Za to Brussels Airlines podały, że z powodu zamknięcia lotniska traciły około 5 mln euro dziennie - pisze AFP. W zamachach na lotnisku i w brukselskim metrze zginęło 35 osób, w tym trzej zamachowcy samobójcy. 340 osób zostało rannych. Jedną z ofiar śmiertelnych ataku w metrze była 61-letnia Polka. Do dokonania zamachów przyznało się Państwo Islamskie.
Relacja z Brukseli (3.04.2016):
Autor: mb/gry / Źródło: PAP