Potrzeba solidarności, zmiany klimatu nie noszą przy sobie paszportu - mówił w poniedziałek do negocjatorów na konferencji klimatycznej w Paryżu sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun. Nie możemy sobie pozwolić na półśrodki czy zwłokę - dodał.
- Dziś poprosiłem ministrów i negocjatorów (…) o kompromis i konstruktywne zaangażowanie, byśmy mogli osiągnąć konsensus – powiedział Ban Ki Mun. - Interes narodowy każdego kraju jest i będzie najlepiej zaspokojony poprzez pójście w kierunku wspólnego dobra. Zmiany klimatu nie noszą przy sobie paszportu, nie respektują granic - powiedział sekretarz.
- Niskoemisyjna gospodarka jest nieunikniona – podkreślił.
Solidarność
Sekretarz generalny ONZ wezwał negocjatorów do solidarności i mobilizacji w ostatnich czterech dniach światowych negocjacji klimatycznych. - Jest silne momentum. 186 krajów wniosło swoje wkłady w ochronę klimatu (INDC – Intended Nationally Determined Contributions). Reprezentują blisko 100 proc. globalnych emisji. To zachęcające – powiedział.
- Klimatyczne deklaracje poczynione tu w Paryżu demonstrują rosnące zaangażowanie wszystkich uczestników. Musimy wzmóc działania na rzecz klimatu, by osiągnąć cele zrównoważonego rozwoju. Narodowe wkłady są mile widzianym początkiem, ale nie wystarczają, by ograniczyć wzrost globalnych temperatur do mniej niż 2 stopnie Celsjusza. Musimy iść znacznie dalej i znacznie szybciej. Dlatego potrzebujemy działań tu w Paryżu. Nie możemy pozwolić sobie na półśrodki czy zwłokę - apelował.
Cztery dni negocjacji
- Zostało nam tylko cztery dni negocjacji, niektóre ważne kwestie wciąż pozostają (nierozwiązane), polityczne momentum jak teraz może się nie powtórzyć. Apeluję do ministrów i negocjatorów zebranych tutaj, by tego nie zmarnowali. Paryż może być decydującym punktem zwrotnym w naszej historii w kierunku czystszej, zdrowszej, bardziej zrównoważonej i zasobniejszej przyszłości - dodał.
W październiku, gdy wpłynęły deklaracje od 146 krajów, sekretariat Ramowej Konwencji NZ ds. Zmian Klimatu (UNFCCC) wyliczył, że wystarczą one do ograniczenia wzrostu temperatur do 2,7 stopnia Celsjusza do 2100 roku zamiast docelowych 2 proc. Sekretariat zaznaczył, że nie jest to wystarczające, ale to dużo mniej niż 4,5 lub więcej stopni przewidywanych przez wielu przed deklaracjami.
Wyliczono, że dzięki działaniom zapowiedzianym w 146 deklaracjach, których teraz jest ponad 180, średnia globalna redukcja emisji gazów cieplarnianych na mieszkańca wyniesie 8 proc. w 2025 r. i 9 proc. do 2030 r.
Trwający do 11 grudnia paryski szczyt klimatyczny krajów ONZ (COP21) ma się zakończyć globalnym porozumieniem klimatycznym. Chodzi o to, by dzięki zadeklarowanym działaniom nie dopuścić do większego wzrostu średnich temperatur na świecie niż 2 stopnie Celsjusza w porównaniu z erą przedindustrialną.
Autor: gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: World Economic Forum / Wikipedia ( CC BY-SA 2.0 )