Pracownicy kilku ośrodków dystrybucji firmy Amazon w Niemczech i jednego we Włoszech zastrajkowali w piątek, czyli w tak zwany zakupowy Black Friday, domagając się od amerykańskiego giganta podwyżek płac. Przedstawiciel Amazona ocenił, że strajki nie zakłócą obsługi klientów.
W Niemczech związek zawodowy Ver.di poinformował, że do strajku przystąpiło ok. 2,3 tysiąca pracowników w sześciu centrach Amazona w Hesji, Nadrenii Północnej-Westfalii, Saksonii, Bawarii i Nadrenii-Palatynacie. W pięciu z tych centrów strajk ma być kontynuowany w sobotę.
Protestujący przynieśli ze sobą transparenty, m. in. z napisami "Make Amazon pay".
To nie pierwsza taka sytuacja. W niemieckich oddziałach Amazona wielokrotnie dochodziło do strajków. Pracownicy domagali się podwyżek płac i lepszych warunków pracy. Skarżyli się na wyznaczanie zbyt krótkich terminów realizacji zadań, skrajną presję na zwiększanie wydajności oraz złe zasady dotyczące organizacji pracy i przysługujących im przerw.
Włochy
W magazynie Amazona koło Piacenzy na północy Włoch zastrajkowała część pracowników, domagając się "godnych płac". Włoskie związki zawodowe wzywają Amazona do współpracy na rzecz "właściwych relacji pracowniczych, stabilności zatrudnienia i godnych płac". Przedstawiciel związku zawodowego UIL Carmelo Barbagallo podkreślił, że jednodniowy strajk koło Piacenzy "ma ogromną wartość symboliczną, ponieważ jest jasne, że postęp, innowacje i nowoczesność nie mogą się dokonywać kosztem pracowników i ich interesów".
Spór o płace
Ver.di podkreśla, że pracownicy Amazona zarabiają mniej niż inni w branży handlu detalicznego i wysyłkowego. Z kolei Amazon argumentuje, że jego ośrodki dystrybucji w Niemczech są centrami logistycznymi i pracujący tam ludzie otrzymują "względnie wysokie płace" jak na tę branżę. Ver.di od lat domaga się układu zbiorowego dla ponad 12 tys. stałych pracowników Amazona w Niemczech, ale amerykańska firma odmawia rozmów na ten temat. Przedstawiciel Amazona powiedział agencji Associated Press, że strajki nie zakłócą obsługi klientów, "ponieważ przytłaczająca większość naszych pracowników kontynuuje normalną pracę".
Nie pierwszy raz
Już w 2015 roku "New York Times" przepytał byłych pracowników Amazona, jak wygląda praca w tej firmie. Z obszernego raportu amerykańskiego dziennika wyjawił się bardzo ponury i przygnębiający obraz: praca cztery dni z rzędu bez snu, pracownicy rutynowo wybuchający płaczem, ciągłe monitorowanie.
Nowi pracownicy w Polsce
W Polsce od 2014 roku koncern zainwestował ponad 3 mld zł. Poza uruchamianymi właśnie obiektami na Śląsku i koło Szczecina ma dwa centra logistyczne koło Wrocławia i jedno w pobliżu Poznania.
Obecnie na stałe w polskich oddziałach zatrudnionych jest około 9 tys. osób.
Nielegalne korzyści
Na początku października gigant pochwalił się gigantycznymi wpływami. Przychody Amazon w trzecim kwartale wyniosły 43,7 mld dol., co zdecydowanie przebiło oczekiwania ryku.
Mimo tych sukcesów, Amazon boryka się z problemami na innym polu. Komisja Europejska od 2014 roku prowadziła śledztwo mające ustalić, czy decyzje władz Luksemburga dotyczące podatku dochodowego, który płacił w tym kraju Amazon, stanowią zakazaną przez prawo UE pomoc publiczną.
Na początku października KE poinformowała, że przyznane Amazonowi korzyści ekonomiczne, pozwalające mu na płacenie mniejszych podatków niż inne spółki, stawiają tę firmę w uprzywilejowanej pozycji wobec przedsiębiorstw, które obliczają swoje zyski zgodnie z zasadami rynkowymi.
Nielegalne korzyści Amazona oszacowane zostały przez KE na 250 mln euro, które firma musi zwrócić Luksemburgowi. Gigant ogłosił, że rozważa odwołanie od tej decyzji.
Amazon jest kolejną po Apple amerykańską firmą działającą w branży nowych technologii, która została przyłapana na unikaniu płacenia podatków. Obu przedsiębiorstwom możliwości takie stworzyły jednak państwa należące do UE i to one muszą teraz odzyskać należne im środki.
Autor: ps//dap / Źródło: PAP, tvn24bis.pl