Najwyższy miesięczny zasiłek macierzyński wypłacany jest w Warszawie - wynosi 78,5 tysiąca złotych brutto miesięcznie, natomiast tacierzyński w Poznaniu - prawie 33 tysiące złotych - informuje tvn24bis.pl biuro prasowe Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Tak wysokie kwoty wynikają z poziomu zarobków rodziców.
Drugi najwyższy zasiłek macierzyński wypłacany jest w Rybniku - 39 tys. zł, a trzeci w Warszawie - 34 tys. zł. Oprócz Poznania, w przypadku zasiłków tacierzyńskich najwięcej z ZUS-u dostają ojcowie z Wrocławia - 21 tys. zł oraz z Bielska-Białej - prawie 16 tys. zł.
W większości powyższych przypadków zasiłki były przyznawane w oparciu o pensję z umowy o pracę. "Wysokość zasiłku uzależniona jest od podstawy, od której odprowadzane są składki" - wyjaśnia tvn24bis.pl Maria Kuźniar z biura prasowego ZUS.
Zasiłek macierzyński z ZUS 2019 - ile wynosi na umowę o pracę i działalności gospodarczej?
W przypadku osób zatrudnionych na umowę o pracę wysokość zasiłku zależy od podstawy, od której odprowadzane są składki - na ogół średniego wynagrodzenia z ostatnich 12 miesięcy.
Jeśli chodzi o osoby prowadzące działalność gospodarczą, świadczenie jest ustalane na podstawie zadeklarowanej podstawy ubezpieczenia za 12 miesięcy przed porodem. W tym przypadku jest jednak limit, który w 2019 roku wynosi 11 912,50 zł miesięcznie (142 950 zł rocznie) - 2,5-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia.
Płatny urlop macierzyński przysługuje świeżo upieczonej mamie. Zasiłek macierzyński może być wypłacany w dwóch wariantach. Pierwsza zakłada, że zasiłek wynosi 100 proc. podstawy wymiaru przez pół roku od porodu i 60 proc. przez kolejne pół roku.
Druga opcja zakłada wypłacanie świadczenia wynoszącego 80 proc. podstawy wymiaru przez cały okres odpowiadający urlopowi macierzyńskiemu i rodzicielskiemu. Należy pamiętać, że w tym przypadku wniosek o zasiłek musi być złożony w ZUS w ciągu 21 dni od urodzenia dziecka.
Zasiłek tacierzyński przysługuje ojcu dziecka, który skorzysta z prawa do urlopu rodzicielskiego. Zasiłek z tytułu urlopu ojcowskiego jest wypłacany jeśli tata skorzysta z dodatkowych 14 dni wolnego dedykowanych wyłącznie ojcu.
Rok temu najwyższy zasiłek macierzyński wynosił w Polsce ponad 66 tysięcy złotych, a pobierała go matka z Warszawy. Wysokość przeciętnego świadczenia wtedy była na poziomie 2230 złotych.
738 tys. zasiłków
ZUS informuje, że w 2018 roku zasiek macierzyński był wypłacany łącznie blisko 738 tys. osobom (z tytułu urlopu macierzyńskiego, urlopu rodzicielskiego oraz urlopu ojcowskiego), przy czym zasiłek z tytułu urlopu ojcowskiego pobierało 196 tys. mężczyzn. Przez pierwsze pięć miesięcy 2019 roku zasiłek macierzyński pobierało 438,2 tys. osób, z tego 74 tys. z tytułu urlopu ojcowskiego. Średni zasiłek macierzyński wynosił w 2018 roku około 2,4 tys. zł.
Zawyżanie składek
W ostatnich latach sporym problemem były próby wyłudzeń wysokich zasiłków macierzyńskich, gdy kobiety tuż po zajściu w ciążę zakładały fikcyjną firmę i opłacały bardzo wysokie składki. Po paru miesiącach przechodziły na zwolnienie i dzięki wysokiej podstawie dostawały zawyżony w ten sposób zasiłek przez kolejny rok.
- Był taki moment, że wysokość świadczeń macierzyńskich eksplodowała. Było to związane z zawyżaniem składek, właśnie głównie przez przedsiębiorców. Sytuacja się ustabilizowała w 2016 roku, kiedy uszczelniono system - powiedział w rozmowie z portalem prawo.pl główny ekonomista Zakładu Ubezpieczeń Społecznych dr Paweł Wojciechowski.
Aby zapobiec nadużyciom, zmieniono przepisy. Dlatego też przy ustalaniu wysokości zasiłku brany pod uwagę jest nie tylko ostatni miesiąc, ale cały rok pracy.
Bez specjalnego nadzoru
"Zapewniam, że nie mamy dziś do czynienia z sytuacją, w której to »kobiety na działalności« (gospodarczej - red.) objęte byłyby specjalnym nadzorem przez pracowników ZUS" - zaznacza Kuźniar.
Przypomina również, że "w 2018 roku ZUS wydał 687 decyzji o niepodleganiu ubezpieczeniom społecznym". Dotyczyły osób prowadzących działalność gospodarczą, które wystąpiły o świadczenia krótkoterminowe, "u których Zakład wskazał na brak znamion faktycznie prowadzonej działalności".
Spośród nich nieco ponad 200 dotyczyło kobiet w ciąży.
"Nie ma mowy by Zakład Ubezpieczeń Społecznych ukierunkował swoje działania na konkretna grupę społeczną, czy zawodową. W swoich kontrolach kierujemy się obiektywnymi zasadami – podstawą jest analiza ryzyka" - podkreśla Kuźniar.
Rzecznik ZUS Wojciech Andrusiewicz w rozmowie z prawo.pl zwrócił uwagę, że nieprawidłowości przeniosły się w sferę pracy na etacie.
- Niekiedy próbuje się zyskać bardzo wysoką podstawę przy fikcyjnym zatrudnieniu. Na przykład osoba z bardzo wysokim wynagrodzeniem, po dwóch miesiącach "pracy", idzie na świadczenie chorobowe. Niejednokrotnie kiedy to weryfikujemy, to okazuje się, że taka osoba nie była nawet jednego dnia w pracy, współpracownicy nie rozpoznają takiej osoby – stwierdził.
Zaznaczył też, że ZUS ma obowiązek sprawdzenia tytułu do ubezpieczenia, gdyż "niejednokrotnie dochodzi do sytuacji, że etat był fikcją", a dana "osoba nienależnie pobiera świadczenia".
Autor: Krzysztof Krzykowski / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock