Od przyszłego roku zakupy będą możliwe tylko w co drugą niedzielę. - Jest już w tej sprawie polityczna decyzja - powiedział w rozmowie z radiem Tok Fm Janusz Śniadek, przewodniczący sejmowej podkomisji do spraw rynku pracy. W czwartek projektem mają zająć się parlamentarzyści.
Janusz Śniadek w środowej rozmowie z reporterem Tok Fm zapewnił, że prace nad ustawą zostaną przyspieszone, a ograniczenie handlu zacznie obowiązywać od 1 stycznia przyszłego roku. Jak powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości, zakaz ma obowiązywać w co drugą niedzielę i "jest już w tej sprawie polityczna decyzja".
W czwartek projektem ma zająć się sejmowa podkomisja do spraw rynku pracy, której przewodniczącym jest właśnie Śniadek. Zgodnie z informacją, która widnieje na stronie Sejmu posiedzenie rozpocznie się o godzinie 18:00.
Pomysł sejmowej podkomisji krytykuje Solidarność, która opowiada się za zamknięciem sklepów we wszystkie niedziele w miesiącu.
Rzecznik komisji krajowej związku Marek Lewandowski w rozmowie z Radiem Zet powiedział, że w działaniach partii rządzącej widać niekonsekwencję. - W pewnym sensie nie rozumiemy PiS-u. Bo przecież, gdy PiS był w opozycji i jego posłowie składali projekt ustawy o handlu w niedzielę, to zakładał on wszystkie niedziele. Wtedy byli bardziej jednoznaczni. Dzisiaj stali się w jakiś niewytłumaczalny sposób ostrożni. To w pewnym sensie jest złamanie przez nich ich własnych deklaracji wyborczych - wskazał.
Apel związkowców
Projekt autorstwa Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej, w którego skład wchodzi Solidarność oraz inne organizacje, zakłada ograniczenie handlu w niedziele w większości placówek handlowych, z pewnymi odstępstwami.
Miałyby one dotyczyć między innymi niedziel przedświątecznych, a także na przykład stacji benzynowych (z pewnymi obostrzeniami), sklepików z pamiątkami.
Na początku września podczas obchodów 37. rocznicy podpisania Porozumienia Jastrzębskiego lider Solidarności Piotr Duda zwracał uwagę, że projekt od roku jest w parlamencie i nie może znaleźć "swojego pozytywnego finału".
- Dlatego z tego miejsca już nie apeluję, ale żądamy, aby ten projekt obywatelski, o którym mówiliście też przed wyborami, który jest postulatem i gdańskim, i szczecińskim, i jastrzębskim, wreszcie został zrealizowany - zwrócił się do rządzących.
W połowie września premier Beata Szydło, niejako odpowiadając na ten apel, zadeklarowała w rozmowie z RMF FM, że jest wola, aby szybko zakończyć prace nad projektem Solidarności.
Pod koniec czerwca szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk zapewniał, że do rozstrzygnięcia pozostaje jedynie wybór, czy wolne od handlu powinny być wszystkie niedziele, czy tylko niektóre. - Są dwa sprzeczne interesy: pracodawcy nie chcieliby w ogóle zakazu handlu w niedzielę, Solidarność chciałaby wprowadzić całkowity zakaz. Gdzieś trzeba to wyważyć - tłumaczył minister w radiowej Trójce.
Jakie skutki
Zdaniem analityków PwC, konsekwencją ewentualnego wprowadzenia ograniczenia może być spadek obrotów w całym sektorze handlu detalicznego o co najmniej 9,6 mld złotych, a także spadek zatrudnienia o minimum 36 tysięcy osób. Bezpośrednie straty Skarbu Państwa związane z wprowadzeniem zakazu handlu w niedziele mogą zaś wynieść co najmniej 1,8 mld złotych. Prognozy odnoszą się do założeń projektu autorstwa Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej.
Rekomendacja rządu
Przypomnijmy, że Rada Ministrów w marcu zarekomendowała prowadzenie dalszych prac nad obywatelskim projektem ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele, przy uwzględnieniu i wnikliwym rozważeniu wszystkich uwag zawartych w stanowisku rządu oraz wyrażanych przez środowiska i podmioty zainteresowane projektem ustawy.
W ocenie rządu, podczas dalszych prac legislacyjnych w Sejmie warto rozważyć ewentualne etapowe wprowadzanie proponowanych zmian. Umożliwiłoby to bieżącą analizę skutków społecznych i ekonomicznych nowych rozwiązań.
Jak wskazują dane Eurofund, blisko dwie trzecie aktywnych zawodowo Polaków pracuje w w weekendy. Pod tym względem wyprzedziły nas jedynie dwa europejskie kraje - Rumunia oraz Grecja. Z kolei dane NSZZ Solidarność mówią o 1,3 mln osób, które w które pracują nie tylko w niedziele, ale także w dni świąteczne.
Autor: mb/gry / Źródło: tvn24bis.pl, TOK FM