Urlop zimowy w 2022 roku będzie kosztował średnio o 12 procent więcej niż przed rokiem - podaje w czwartek "Dziennik Gazeta Prawna". To najwyższa podwyżka od czterech lat. W nadchodzącym sezonie zimowym za tygodniowy wyjazd trzeba będzie słono zapłacić.
Jak informuje gazeta, "z analizy przeprowadzonej przez Instytut Badań Rynku Turystycznego TravelData wynika, że cena tegorocznego wyjazdu zagranicznego będzie wyższa średnio o 359 zł". "To największa podwyżka od co najmniej czterech lat. W 2020 r. ceny były niższe w ujęciu rocznym o 326 zł. Z kolei w 2019 i 2018 r. było widać tendencję wzrostową, ale w mniejszej skali niż obserwujemy teraz - o odpowiednio 266 i 73 zł. W 2017 r. natomiast było taniej niż rok wcześniej o 193 zł" - czytamy.
Urlop 2022 droższy
Według dziennika, "najbardziej w skali roku podniosły się ceny urlopu na Cyprze - średnio aż o 782 zł". "Poza tym zdrożały wycieczki do Egiptu (ok. 370 zł), Portugalii (ok. 330 zł), na Wyspy Kanaryjskie (ok. 300 zł) czy do Turcji (ok. 150 zł). Więcej zapłacimy również za egzotyczny wypad. Osoby planujące zimowe wczasy w Kenii muszą liczyć się z wydatkiem większym średnio o ponad 450 zł, a udający się do Meksyku - o ok. 150 zł" - dodano.
Wpływ cen paliwa na koszty wycieczek
Powołując się na ekspertów TravelData, "DGP" wskazuje, że "to efekt wzrostów cen paliwa, za które obecnie trzeba zapłacić ok. 80 proc. więcej rok do roku". "Przelot odpowiada zaś za połowę kosztu całej wycieczki. Innym powodem jest słaby złoty w stosunku do dolara i euro, a to waluty, w których touroperatorzy dokonują płatności za przelot czy hotele" - wyjaśnia.
Jak zaznaczono w artykule, pandemia sprawiła, że "odchodzimy od rezerwowania wyjazdów z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem". "Z raportu Polskiej Izby Turystyki wynika, że obecnie 30 proc. wyjazdów jest rezerwowanych na 10 dni przed wylotem, a kolejne niemal 20 proc. na 11-20 dni przed wyjazdem. Przed pandemią odsetek ten wynosił odpowiednio 26,6 proc. oraz 13,8 proc." - przekazano.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock