Przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych Sławomir Izdebski ponownie wysłał do Jarosława Kaczyńskiego list ws. CETA. Jego zdaniem Kaczyński nie jest "właściwie informowany przez konstytucyjnych ministrów" o umowie UE - Kanada. Izdebski odbiera to "z dużym niepokojem".
Przewodniczący OPZZRiOR Sławomir Izdebski po raz drugi wysłał list do Prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w sprawie CETA. To reakcja na odpowiedź, jaką otrzymał od szefa partii.
W korespondencji nadanej 13 października br. napisał: "w imieniu Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych stanowczo sprzeciwiam się podpisaniu umowy CETA".
Argumentuje, że to ogromne zagrożenie dla polskiego rolnictwa o skutkach odczuwalnych zarówno przez producentów, jak i konsumentów.
Odpowiedź Prezesa
Kaczyński w słowach swojego listu wyraził zrozumienie dla rolników
"Ratyfikacja umowy będzie wymagać 2/3 głosów. Mamy więc jeszcze wiele czasu na podjęcie ostatecznej decyzji i bardzo wysoki próg akceptacji przez Sejm" - napisał Kaczyński
Zapewnił także, że dyskusje nad CETA będą jeszcze kontynuowane, a przedstawione obawy "nie są uzasadnione".
Słowa Prezesa PiS nie usatysfakcjonowały Izdebskiego. "Tymczasowe wprowadzenie ma objąć część handlową umowy, a więc tę która poprzez zniesienie ceł na import towarów kanadyjskich, najbardziej uderzy w polskie rolnictwo oraz małą i średnią przedsiębiorczość." - czytamy w jego liście do Kaczyńskiego.
Kolejny list
W korespondencji Izdebski napisał, że odnosi wrażenie, że Kaczyński nie jest "właściwie informowany przez konstytucyjnych ministrów", co odbiera "z dużym niepokojem".
Wskazał, że tymczasowe wprowadzenie ma dotyczyć także współpracy regulacyjnej, co niesie zagrożenie obniżania norm fitosanitarnych. Ponadto, wbrew temu, co głosi błędne tłumaczenie na język polski, może prowadzić to do usuwania barier prawnych w obrocie GMO.
"Głosowanie Sejmu nastąpi zatem kilka lat po wprowadzeniu umowy w życie. Będzie mogło tylko przerwać jej działanie. Zgubnych skutków dla rolnictwa jednak nie odwróci. Nie unieważni też ewentualnej decyzji o wprowadzeniu GMO czy innych niekorzystnych dla zdrowia i środowiska substancji." - argumentują rolnicy.
Przewodniczący OPZZRiOR jest zdania, że nie ma zbyt wiele czasu na dyskusje i decyzje. W poniedziałek, 24 października obędzie się ostateczne głosowanie wszystkich krajów członkowskich nad przyjęciem CETA. W Parlamencie Europejskim PiS ma do dyspozycji 19 z 700 głosów.
Umowa CETA
Wynegocjowane w 2014 r. Całościowe Gospodarcze i Handlowe Porozumienie UE-Kanada (CETA) proponuje zniesienie niemal wszystkich ceł i barier pozataryfowych oraz liberalizację handlu usługami między Unią Europejską a Kanadą. Porozumienie ma być zawarte w październiku podczas szczytu UE-Kanada. W przyszłym tygodniu zgodę na tymczasowe stosowanie CETA mają dać państwa członkowskie UE, później ma to zrobić Parlament Europejski.
Do przyjęcia porozumienia potrzebna będzie większość kwalifikowana. W praktyce oznacza to, że "za" musi być przynajmniej 16 z 28 państw Wspólnoty. Gdy tak się stanie i porozumienie zostanie przegłosowane przez Parlament Europejski, będzie ono mogło wejść tymczasowo w życie. Ostateczna decyzja należeć będzie jednak do parlamentów narodowych. Przewiduje się, że proces ratyfikacji we wszystkich państwach UE potrwa 2-3 lata.
Zobacz, co mówi Donald Tusk o umowie CETA:
Autor: PMB//ms / Źródło: tvn24bis.pl