- Ze stanu klęski nic konkretnego i dodatkowego dla rolników oraz konsumentów by nie wynikało - podkreślił minister rolnictwa Marek Sawicki. Jak przyznał straty w wyniku suszy szacowane są obecnie na "niewiele ponad 1 mld zł". - Rząd udzieli pomocy, natomiast nie zrekompensuje wszystkich strat, bo zwyczajnie budżetu na to nie stać - stwierdził minister. Rząd na pomoc rolnikom przeznaczy 450 mln zł, które mają być wypłacane od 10 października.
Na wtorkowym posiedzeniu rząd zdecydował, że nie ogłosi stanu klęski żywiołowej. Jak przyznał w TVN24 minister Sawicki, choć susza występuje w ponad 90 proc. gmin, "ze stanu klęski nic konkretnego i dodatkowego dla rolników oraz konsumentów nie wynika".
Szacowanie strat
Zdaniem Sawickiego wprowadzenie stanu klęski byłoby uzasadnione, "kiedy nie byłoby żywności w sklepach, gdybyśmy mieli problemy z dostarczeniem wody".
- Póki co te wszystkie dostawy funkcjonują prawie normalnie poza wyjątkami w niektórych regionach jeżeli chodzi o studnie indywidualnie, ale od tego są samorządy i w tych sprawach decydują - tłumaczył. Dalszy rozwój sytuacji zależy od pogody.
- Niezależnie od tego jak wygląda ta sytuacja, to w tej chwili komisje pracują. Już jest ponad 1 tys. komisji szacujących straty w gospodarstwach rolnych. Musimy zebrać meldunki z tych strat - przyznał gość TVN24.
Największy problem dotyczy kukurydzy i roślin pastewnych.
- Nie wiemy, jaka będzie pogoda przez najbliższy miesiąc, czy dwa. Przez dwa tygodnie będzie sucho, choć w większości upraw zbożowych mamy okres już po żniwach - powiedział minister rolnictwa.
Jak dodał, "straty w tej chwili wynoszą niewiele ponad 1 miliard złotych".
- Przeznaczyliśmy 450 mln na pomoc i chcemy je wypłacać od 10 października, a nie 15 listopada jak to było w 2006 roku - powiedział minister rolnictwa. - Chcemy, by te pieniądze dotarły do rolników jak najszybciej, bo one rzeczywiście są im potrzebne - dodał.
Jaka pomoc?
Jak powiedział minister rolnictwa wysokość pomocy ma zależeć od powierzchni gospodarstwa.
- Pomoc ma wynosić 400 i 800 zł (za hektar - red.) dla upraw ubezpieczonych i 50 proc., a więc 400 i 200 zł dla nieubezpieczonych - poinformował Sawicki.
W zakresie wydawania środków nie będzie żadnych ograniczeń.
- To są pieniądze, z którymi rolnicy mogą zrobić co chcą. Mogą za nie kupić chleb, mogą kupić wodę, środki do produkcji rolnej - powiedział gość TVN24.
"Równomierna pomoc"
Minister Sawicki ma świadomość, że przeznaczone środki nie zrekompensują strat poniesionych przez rolników.
- Rząd udzieli pomocy, natomiast nie zrekompensuje wszystkich strat, bo zwyczajnie budżetu na to nie stać - przyznał.
Przypominał jednak, że w 2006 roku straty szacowano na 6,5 mld, a uruchomiono początkowo zaledwie 230 mln zł.
- Z powodu suszy straty są nie tylko w rolnictwie. Straty są w energetyce, są w innych działach gospodarki. Pomoc państwa musi być rozdzielona równomiernie - powiedział minister.
Jakie ceny?
Problem suszy nie dotyka jednak tylko Polski. Jak przyznał Sawicki, "sytuacja jest przedziwna. Cała Europa sygnalizuje susze, mniejsze zbiory, a jednocześnie nie ma wzrostu cen na rynkach. Ceny są wyjątkowo niskie".
- Nie reaguje w ogóle rynek i rolnicy nawet ci, którzy mają dobre zbiory, wiedzą, że na tych dobrych zbiorach nie są w stanie zarobić więcej niż normalnie - dodał jednocześnie zapowiadając, że w tej sprawie odbędzie się dyskusja, "dlaczego europejski rynek został rozregulowany i zdominowany przez handel, a osłabione są organizacje rolnicze".
Zwrócił tutaj uwagę na poziom zorganizowania rolników.
- Holandia, Francja, Niemcy - tam poziom zorganizowania jest większy (niż w Polsce - red.), a okazuje się, że pozycja zorganizowania rolników wobec handlu i eksportu jest za słaba. Mimo że są w organizacjach - powiedział ze zdziwieniem.
W tej sprawie w najbliższy poniedziałek odbędzie się spotkanie ministrów rolnictwa Polski, Francji i Niemiec.
Autor: mb / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24