Rząd przyjął projekt ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych. Nowe przepisy mają umożliwić walkę z nieuczciwymi firmami, które oszukują Polaków, a także narażają na straty polskie państwo - podkreślił szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Część zapowiadanych zmian krytykują jednak pracodawcy z BCC.
- Ta ustawa jest narzędziem bardzo potrzebnym, ponieważ wiemy, że dotychczasowe rozwiązania prawne w tym obszarze nie przyniosły rezultatów, nie zdały egzaminu - powiedział we wtorek minister sprawiedliwości, informując o przyjęciu przez rząd projektu ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych.
"Rola prewencyjna"
Ziobro podkreślił, że projekt ustawy "to narzędzie, które zostało wstępnie przyjęte przez rząd we wtorek, jest wyrazem troski o podniesienie standardów funkcjonowania wielkich i tych mniejszych firm w obszarze polskiej gospodarki". - Chodzi o to, aby polskie prawo było skuteczne w odpowiedzi na nadużycia, których dopuszczać się mogą firmy, działając z żądzy zysku - zaznaczył minister. Jako przykłady takich nadużyć Ziobro wymienił działania koncernów farmaceutycznych, które "wpływają na to, jakie leki są refundowane albo wpływają na to, że określone szpitale kupują wyposażenie, które później (...) nie jest potrzebne, albo jest przestarzałe". W ocenie Ziobry ustawa będzie też odpowiedzią na "rozmaite drobne oszustwa popełniane przez różne firmy na dużą skale, które (...) wciskają kit Polakom i sprzedając towar, który nic nie jest wart, za niemałe pieniądze, fałszywie przedstawiając jego jakość, jego walory". - Ta ustawa będzie uderzała w interes takich firm. Będzie uderzała w ich zysk, będzie sprawiała, że to się nie będzie opłacać, bo będziemy egzekwować odpowiedzialności nie tylko od konkretnych osób, ale od tych firm, które na tym zyskały - zapowiedział Ziobro. Minister podkreślił też, że nowe przepisy będą pełnić "rolę prewencyjną". - Firmy, które wiedzą o wysokich standardach i wymaganiach kreowanych przez przepisy tej ustawy, będą dochowywały wymogów tej ustawy, dbając o interesy polskich obywateli, polskich konsumentów i polskiego państwa - ocenił.
"Realizacja wysokich standardów"
Projekt przygotowany przez MS zakłada, że do wytoczenia sprawy np. nieuczciwej spółce wystarczy prokuratorskie ustalenie, że doszło w niej do popełnienia przestępstwa. Nie będzie już wymogu wcześniejszego prawomocnego skazania przedstawiciela spółki, która złamała prawo. Kwestie odpowiedzialności karnej konkretnej osoby i nałożenia kary finansowej na firmę będą rozstrzygane przez sąd oddzielnie, choć w ramach jednego procesu. Ponadto - po planowanej zmianie - kara pieniężna nie będzie zależna, jak jest to obecnie, od osiągniętego przez firmę przychodu. Dzięki temu będzie możliwe karanie podmiotów, które mają majątek, a nie wykazują przychodów. Wysokość kar ma wynosić od 30 tys. do 30 mln zł. Zostanie jednak wprowadzona możliwość umorzenia postępowania, jeżeli nawet najniższa z możliwych kar byłaby zbyt surowa za pojedyncze przewinienie. - Projekt o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych, jaki we wtorek przyjął rząd, to realizacja wysokich standardów, które są zasadą w krajach UE - ocenił Ziobro. Według niego podobne, "a nawet surowsze prawodawstwo" obowiązuje w m.in. w USA, Francji, Wielkiej Brytanii, Belgii i "wielu innych krajach". - Ustawa ta nie jest niczym nowatorskim. My nie jesteśmy awangardą w Europie. My jesteśmy w dalekim ogonie w Europie, jeżeli chodzi o te rozwiązania - mówił Ziobro. Według niego do wprowadzenia zaprojektowanych rozwiązań zobowiązują Polskę m.in. dyrektywy Unii Europejskiej i OECD. Ziobro wskazał też, że dotychczasowe przepisy regulujące obszar odpowiedzialności podmiotów zbiorowych są ocenione negatywnie. - Gremia międzynarodowe pokazywały, że jesteśmy zobowiązani wywiązać się z obligujących nas zobowiązań, których Polska nie realizowała do tej pory - podkreślił szef resortu sprawiedliwości.
"Dla obywateli, biznesu i dla państwa"
- Ta ustawa gwarantuje, że będziemy realizować wszystkie wymogi, które wynikają z ładu międzynarodowego, w którym Polska uczestniczy i który zobowiązała się wprowadzić do naszego porządku prawnego (...) To nie jest żadna rewolucja - zapewnił szef MS. Zdaniem Ziobry nieprawdziwa jest też "narracja medialna, która tworzy wrażenie", że nowe przepisy dadzą władzy "nadzwyczajne uprawnienia, które poza kontrolą pozwolą przejmować firmy". - To jest rzeczywistość namalowana przez czarnowidzów i ludzi, którzy nie znają rzeczywistości funkcjonowania tych rozwiązań w Europie - oświadczył minister. Ziobro podkreślił, że uprawnienia dotyczące karania nieuczciwych firm, jakie daje nowa ustawa, będą pod kontrola sądów. Zdaniem wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła zaproponowana ustawa jest zaprojektowana "dla obywateli, biznesu i dla państwa". - Wprowadza ona ład korporacyjny wewnątrz firmy, jak i na zewnątrz firmy - stwierdził Warchoł. Zapewnił, że "nie jest to ustawa wymierzona w biznes". - Biznesowi sprzyja uczciwy klimat prawny, my to wprowadzamy - dodał. Wiceszef resortu sprawiedliwości zwrócił też uwagę na niską skuteczność dotychczasowych przepisów w tym zakresie. Jak poinformował, od 2002 r., od którego obowiązują obecne przepisy, wydano jedynie 66 wyroków przeciwko nieuczciwym firmom, a najwyższa kara wyniosła 12 tys. złotych i była zasądzona tylko w jednym przypadku.
Przedstawiciele MS podkreślili, że według nowych przepisów firma będzie ponosić odpowiedzialność za nieuczciwe działania, nawet jeśli jej właściciel lub zarząd nie wiedzieli, że dochodzi w niej do przestępstwa. Jak wyjaśnił dyrektor Departamentu Legislacyjnego Prawa Karnego MS Tomasz Darkowski, brak "należytego nadzoru" lub "wina w organizacji" będzie w takim wypadku wystarczająca przesłanką do pociągnięcia firmy do odpowiedzialności. - Jeżeli w firmie nie dokonano właściwego podziału obowiązków, nie reagowano na doniesienia o nieprawidłowościach, które były raportowane do zarządu (...), to wówczas taka firma może ponieść odpowiedzialność - powiedział Darkowski.
"Zwiększenie ryzyka"
Przepisy budzą zastrzeżenia przedsiębiorców z Business Centre Club.
"Ustawa nie powinna obejmować spółek, które w wyniku nieumyślnego działania naruszyły reguły, a to naruszenie jest jedynie incydentem w ich uczciwej działalności"- czytamy w komunikacie organizacji.
Według BCC "spółka odpowie także za czyn zabroniony popełniony przez swojego pracownika, a nawet podwykonawcę, jeśli chociażby pośrednio osiągnie z ich czynu korzyść majątkową np. otrzyma zapłatę za wykonaną usługę".
"Ewentualne wejście w życie projektu ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione oznaczać będzie zwiększenie ryzyka prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce, dalszy spadek zaufania przedsiębiorców do państwa i stanowionego przez nie prawa, a w konsekwencji może spowodować ograniczanie inwestycji i zmniejszenie wpływów budżetowych" - napisano w komunikacie.
Autor: mp / Źródło: PAP, BCC