Taksówkarze chcą zablokować najpopularniejszą aplikację przewozową. Przy okazji mogą uderzyć w kurierów - pisze "Rzeczpospolita".
Branża taxi wytacza potężne działa przeciw przewoźnikom wożącym pasażerów bez licencji, taksometru czy kasy fiskalnej. Po protestach, a nawet atakach aut kierowców Ubera, teraz sięgają po rozwiązania prawne.
Jak pisze "Rz", przedstawiciele składającej się wyłącznie z taksówkarzy grupy roboczej przy Ministerstwie Infrastruktury opracowali projekt nowelizacji ustawy o transporcie drogowym, która ma blokować kontrowersyjną aplikację przewozową.
Projekt noweli zakłada, że kierowcy Ubera musieliby zdobyć taką samą licencję jak taksówkarze. Wprowadza też instytucję pośrednika, korzystającego z aplikacji i rozwiązań teleinformatycznych. Ten (w domyśle Uber) również potrzebowałby licencji.
Masa błędów
Michał Pomorski, adwokat z Kancelarii Adwokackiej Michał Pomorski, w rozmowie z gazetą wskazuje na błędy tej koncepcji.
- Za pośrednika będzie mógł zostać uznany też informatyk, który przygotuje na zlecenie program umożliwiający kojarzenie kierowców i pasażerów - tłumaczy. I dodaje, że projekt zmiany ustawy może być przedmiotem jedynie wstępnej analizy prawnej, gdyż nie spełnia wymogów procesu legislacyjnego. - Na ten moment jest to więc zbiór propozycji rozwiązań przygotowanych przez grupę osób - dodaje.
Ponadto "Rz" podkreśla, że projekt budzi kontrowersje również z uwagi na zapisane w nim kary, m.in. mandaty w wysokości do 10 tys. zł. Art. 93 ust. 2a zakłada, że kary mają być nakładane natychmiast, a osoba kontrolująca będzie pobierać kaucję na jej poczet. Grozić ma też odholowanie auta. A to jeszcze nie koniec. Wykonywanie usługi transportu bez licencji miałoby skutkować wnioskiem do Urzędu Komunikacji Elektronicznej o zablokowanie programów komputerowych i numerów telefonów. To oznaczałoby de facto zamknięcie Ubera w Polsce - czytamy.
Gazeta wskazuje, że to ostatnie rozwiązanie wydaje się jednak mało realne. Anna Streżyńska, minister cyfryzacji, która sprawuje nadzór nad UKE, jest bowiem zwolenniczką tzw. sharing economy. To termin opisujący modele ekonomiczne, bazujące na bezinteresownym dzieleniu się, wymianie i płatnym wypożyczaniu produktów.
Kłopot dla kurierów
Projekt nowelizacji to jednak nie tylko kłopot dla popularnej aplikacji przewozowej. Gazeta wskazuje bowiem, iż projekt noweli został przygotowany w ten sposób, że w obecnym kształcie uderzy nie tylko w kierowców Ubera, ale też kurierów dostarczających paczki. Nakłada bowiem licencje na pośredników przy przewozie rzeczy.
Nocny atak na kierowcę Ubera. Zobacz materiał z programu "Fakty po południu" w TVN24 (03.08.2016):
Autor: mb / Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock