Na przyszły wtorek zaplanowane jest pierwsze posiedzenie sejmowej podkomisji ds. SKOK - poinformował w piątek jej szef Marcin Święcicki (PO). Podkomisja została powołana w czwartek. Jej celem jest zbadanie, jak realizowane były ustawy o SKOK-ach.
W skład podkomisji oprócz Święcickiego weszli także z PO: Jacek Brzezinka, Jarosław Charłampowicz, Grażyna Ciemniak, Zofia Czernow, Joanna Mucha, Renata Zaremba; z PiS: Jerzy Materna, Jerzy Szmit, Maria Zuba, Jerzy Żyżyński; a także: Jan Łopata (PSL), Krzysztof Kłosowski (SLD), Andrzej Romanek (Zjednoczona Prawica) oraz Sławomir Kopyciński (niezrz.).
- Chcemy przede wszystkim zbadać, jak realizowane były ustawy o SKOK-ach; będziemy zapraszać gości, wśród których będzie na pewno szef KNF Andrzej Jakubiak oraz niektórzy przedstawiciele SKOK-ów - powiedział Święcicki.
Regularne spotkania
Komisja ma spotykać się regularnie do końca kadencji, a jej prace zakończyć przyjęcie raportu, w którym być może znajdą się także rekomendacje dotyczące ewentualnych zmian prawnych w ustawach dotyczących Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych. Pierwsze posiedzenie podkomisji zaplanowane jest na najbliższy wtorek. Powołanie podkomisji to pokłosie środowego, prawie 9-godzinnego zamkniętego posiedzenia sejmowej komisji finansów. Komisja wysłuchała informacji m.in. KNF, ABW i prokuratury na temat sytuacji w SKOK. Szefowa komisji finansów Krystyna Skowrońska (PO) nie chciała - ze względu na utajniony charakter spotkania - zdradzać żadnych szczegółów dotyczących jego przebiegu; powiedziała jednak, że pojawiły się głosy mówiące o potrzebie powołania specjalnej podkomisji, która zajmie się tematem SKOK. W zeszłym tygodniu politycy Platformy wspominali ponadto o możliwości powołania komisji śledczej ds. SKOK. Pytana o tę kwestię Skowrońska mówiła w czwartek, że ewentualne "pokłosie" pracy podkomisji będzie "podstawą tego, jak powinien się zachować w tym zakresie parlament".
Kampanijny temat
Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe stały się jednym z głównych tematów politycznego sporu. PO wskazuje na patologie w kasach, wykazane w raportach Komisji Nadzoru Finansowego. PiS uważa, że temat jest instrumentalnie wykorzystywany w kampanii wyborczej. To m.in. efekt publikacji prasowych na ten temat. W ubiegłym tygodniu najpierw "Wprost", a potem "Gazeta Wyborcza" napisały, że senator PiS i "twórca SKOK-ów Grzegorz Bierecki wyprowadził kilkadziesiąt milionów złotych do spółki, której dziś jest właścicielem i prezesem". Według "Wprost" i "GW", z materiałów zgromadzonych przez KNF wynika, że majątek zlikwidowanej w 2010 r. Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych, która kontrolowała system SKOK-ów i której prezesem był Bierecki, przekazany został do spółki będącej własnością kilku osób, w tym Biereckiego, mającego w niej najwięcej udziałów, nie zaś do instytucji w systemie SKOK, np. do Kasy Krajowej. Prokurator generalny Andrzej Seremet mówił w czwartek w TOK FM, że w prokuraturach jest obecnie ponad 2,2 tys. spraw dotyczących SKOK; ich waga jest różna, od szkody sięgającej 1,5 mld zł po kilkutysięczne wyłudzenia kredytów. Wyjaśnił, że sprawa, w której wartość szkody to 1,5 mld zł, dotyczy zaciągania kredytów przez podstawione osoby czy przy użyciu fałszywych dokumentów. - Głównie wchodzi tu w grę SKOK Wołomin (...). Mamy też do czynienia z dużą sprawą w Gdańsku - powiedział Seremet w TOK FM. Dodał, że na północy kraju dochodziło do wyprowadzania majątku z kas na kilkaset milionów złotych.
Autor: mw\kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24