Ponad 300 tysięcy złotych muszą zwrócić poznańskie rodziny, które bezprawnie pobierały świadczenia z programu Rodzina 500 plus. Ten sam problem ma też między innymi kilkaset rodzin z Wrocławia, Gdańska i Krakowa. - Jest to kwestia niefrasobliwości, pewnej niewiedzy, część z tych przypadków to są ludzie, którzy niespecjalnie chcieli się przyznawać do tego, że mieli dochody dodatkowe - mówi Bartosz Marczuk, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej w rozmowie z reporterką programu "Polska i Świat" w TVN24.
- Klienci z opóźnieniem informują, że coś w ich dochodach się zmieniło. To są najczęstsze przypadki, w których domagamy się zwrotu świadczeń - wyjaśnia Damian Napierała, rzecznik Poznańskiego Centrum Świadczeń.
Zmiany w dochodach
Według Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w ubiegłym roku w ramach programu Rodzina 500 plus państwo wypłaciło około 24 mld złotych. Z danych resortu wynika, że około 48 mln złotych zostało pobranych bezprawnie i rodziny muszą zwrócić pieniądze.
Dotyczy to przede wszystkim rodzin, w których deklarowany we wniosku dochód nie przekracza 800 złotych na osobę i które w związku z tym przysługuje im świadczenie już na pierwsze dziecko. Jeżeli od chwili złożenia wniosku zarobki przekroczą maksymalną kwotę rodzina traci prawo do świadczenia. Może dostać pieniądze dopiero na drugie i kolejne dziecko.
- Co do zasady jest to kwestia niefrasobliwości, pewnej niewiedzy, część z tych przypadków to są ludzie, którzy niespecjalnie chcieli się przyznawać do tego, że mieli dochody dodatkowe i myśleli, że się może gdzieś prześlizgną. Wydaje się, że nie ma tu co liczyć na taki łut szczęścia - mówi w rozmowie z TVN24 Bartosz Marczuk, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej.
Wiceminister zapewnia, że dzięki specjalnym systemom informatycznym gminy niemal z całą pewnością wychwycą fałszywe wnioski o świadczenie z programu. Trzeba zatem zgłaszać każdą zmianę dotyczącą dochodów i sytuacji rodzinnej, co od początku podkreślała wprowadzająca program minister pracy Elżbieta Rafalska.
Zwrot świadczeń
Chociaż w skali całego kraju bezprawnie pobrane świadczenia stanowią niewielką część wypłaconych w ramach programu pieniędzy, zwrot nawet kilku tysięcy złotych może okazać się problemem dla beneficjentów.
Na przykład w Poznaniu świadczenia musi zwrócić 320 rodzin. Według krakowskiego urzędu miasta, pieniądze będzie musiało oddać 900 rodzin, we Wrocławiu ten sam problem ma 500 beneficjentów, a w Gdańsku 174.
- Przy okresie zasiłkowym będzie to wychodzić, będziemy wtedy musieli zwracać te pieniądze - wskazuje Bartosz Marczuk.
Do tej pory Poznańskie Centrum Świadczeń odzyskało już ponad połowę bezprawnie pobranych pieniędzy.
Autor: red. / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock