Pierwsze damy powinny dostawać pensje, powinna być one naliczane do emerytury - tak uważa Stowarzyszenie Polski Instytut Praw Głuchych. Organizacja skierowała petycję w tej sprawie do Kancelarii Premiera, ale ostatecznie propozycją ma zająć się parlament. Stowarzyszenie liczy, że przepisy wejdą w życie w tym roku.
Inicjatorem i pomysłodawcą petycji jest Daniel Kowalski, dyrektor zarządzający Stowarzyszenia Polski Instytut Praw Głuchych, który przygotował ją wspólnie z zarządem stowarzyszenia.
"Podjęliśmy taką inicjatywę, gdyż stoimy na stanowisku, że Pierwsza Dama RP poświęciła się ogromnym obowiązkom wagi państwowej, pełniąc funkcję publiczną, tak jak każda osoba publiczna powinna mieć prawo do wynagrodzenia i oskładkowania ZUS od przychodu" - tłumaczą przedstawiciele zarządu.
Stowarzyszenie Polski Instytut Praw Głuchych, o czym jako pierwsza poinformował dziennik "Rzeczpospolita", skierowało petycję w tej sprawie do Kancelarii Premiera. KPRM poinformowało inicjatorów, że pismo trafiło do szefowej Kancelarii Sejmu RP, a stamtąd do sejmowej komisji do spraw petycji.
Jej przewodniczący Sławomir Piechota z Platformy Obywatelskiej poinformował tvn24bis.pl, że komisja kilka dni temu przekazała pisemnie petycję Marszałkowi Sejmu RP Markowi Kuchcińskiemu. Komisja uznała bowiem, że "wniosek wykracza poza kompetencje komisji i wymaga ustaleń na poziomie Marszałków (Prezydiów) Sejmu i Senatu".
Na razie nie ma żadnego projektu ustawy w tej sprawie.
Status pierwszej damy
Zdaniem Stowarzyszenia Polski Instytut Praw Głuchych pierwsza dama, "niewątpliwie jest jedną z kobiet najbardziej zapracowanych w kraju".
"Udziela się społecznie w różne przedsięwzięcia takie jak: akcje społeczne, propagowanie kultury, wspiera najsłabszych i niepełnosprawnych w działalności charytatywnej, jej aktywność jest ogromna i zasługuje na uznanie i szacunek" - wskazano.
"Pierwsze Damy RP powinny dostawać pensje, powinna być ona naliczana do emerytury. Pierwsze Damy RP powinny mieć uregulowane zarobki w zakresie okresu składkowego, gdyż wypełniają one swoje funkcje publiczne w okresie bez zatrudnienia" - dodano w przesłanej nam odpowiedzi.
Stowarzyszenie chciałoby, aby tymi przepisami była objęta nie tylko Agata Kornhauser-Duda, ale także: Danuta Wałęsa, Jolanta Kwaśniewska oraz Anna Komorowska.
Jakie wynagrodzenie
Stowarzyszenie pytane o wysokość wynagrodzenia, jakie powinna otrzymywać pierwsza dama, odpowiedziało, że pozostawia to w kompetencji parlamentu.
W tej sprawie wypowiadał się w kilka dni temu w rozmowie z "Super Expressem" były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Jak podkreślił, nie powinna być to kwota, która "kłułaby ludzi w oczy". Jego zdaniem odpowiednia pensja pierwszej damy to 7 tysięcy złotych brutto.
Inicjatorzy pomysłu chcieliby, aby ustawa weszła "jak najszybciej". "Nawet w 2019 roku przy uchwaleniu ustawy budżetowej na 2019 roku muszą znaleźć się środki finansowe na wynagrodzenie Pierwszej Damy RP" - podkreślono.
Wycofany projekt
Zgodnie z propozycją Agata Kornhauser-Duda miała otrzymywać maksymalnie 13 540 zł miesięcznie. 12 275 zł miała stanowić pensja, a 1 265 zł maksymalna kwota dodatku stażowego. Nowelizacja przewidywała również przyznanie wynagrodzenia byłym pierwszym damom i podwyżkę pensji byłych prezydentów. Miało to być odpowiednio 10 155 oraz 18 465 zł.
Zgodnie z propozycją ustawa miała wejść w życie 1 września 2016 roku. Miała, bo Prawo i Sprawiedliwość wycofało się z tego pomysłu po kilku dniach od złożenia projektu.
Autor: mb//dap / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPRP | Grzegorz Jakubowski