Związek Banków Polskich chciałby, aby proces restrukturyzacji i upadłości spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych był finansowany z innych środków zamiast z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Do tego postulatu odniósł się wicepremier Mateusz Morawiecki, który wskazał, że "również w przypadku Związku Banków Polskich pewne grzechy istniały w dalszej przeszłości, dotyczące chociażby portfeli kredytów we frankach szwajcarskich".
Na wtorkowej konferencji prasowej szefowie Związku Banków Polskich poinformowali, że ZBP wystąpił do Ministerstwa Finansów i Komitetu Stabilności Finansowej o zmianę sposobu finansowania procesu upadłościowego i wypłaty gwarantowanych depozytów, zgromadzonych w SKOK-ach. Dodali, że ma to związek z niedawną decyzją Komisji Nadzoru Finansowego w sprawie upadłości kolejnej spółdzielczej kasy - SKOK Wybrzeże w Gdańsku.
Morawiecki pytany o stanowisko ZBP odpowiedział: - To, że SKOK- i są częścią gwarantowanych depozytów zwiększa bezpieczeństwo i poprawia percepcję społeczeństwa dotyczącą całego naszego systemu finansowego.
Banki krytykują
Prezes ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz ocenił, że obecne rozwiązanie jest "nie fair". Według przedstawionych danych ze środków zgromadzonych w BFG sektor bankowy przeznaczył na wypłaty dla klientów kas 4,2 mld złotych.
- Uważamy (...) kontynuowanie sytuacji, że banki i ich klienci mają ponosić koszty takich zdarzeń za niesprawiedliwe, nieuzasadnione i osłabiające zdolności banków do finansowania gospodarki - mówił prezes ZBP. - Czas na zmianę tego systemu, tak dalej być nie może - zaakcentował.
- Banki nie chcą więcej płacić na SKOK-i - podkreślał także wiceprezes ZBP Jerzy Bańka.
"Moral hazard"
Bezpośrednio do tych słów odniósł się w środę wicepremier: - Ze względu na to, że padły tak ostre słowa, to chciałbym zwrócić uwagę na to, że również w przypadku Związku Banków Polskich pewne grzechy istniały w dalszej przeszłości, dotyczące chociażby portfeli kredytów we frankach szwajcarskich - mówił wicepremier. Przypomniał, że zarządzał kiedyś bankiem, który "przez szereg lat nie udzielał takich kredytów". -Traciliśmy wtedy przez to udział w rynku, podczas, gdy cały rynek działał. Gdzie był wtedy Związek Banków Polskich? - pytał wicepremier.
Tymczasem zdaniem Bańki obecna regulacja nosi znamiona "moral hazard". We wtorek zwracał uwagę, że SKOK-i oferują klientom lepsze warunki pożyczkowe niż banki, ale jak wpadają w kłopoty, płacą za te ostatnie.
- Banki i ich klienci płacą za nieodpowiedzialne zarządzanie w sektorze SKOK, za ich nieefektywność, nietrzymanie standardów w zakresie zarządzania ryzykiem i odpowiedzialnego kredytowania - mówił Bańka.
Wicepremier ocenił, jednak że "dzisiaj problemy w niektórych małych SKOK-ach w porównaniu do kredytów we frankach szwajcarskich są naprawdę bardzo niewielkie". - I to nawet kwotowo niewielkie" - zaznaczył.
Kto rozwiąże problem?
Pytany o inne rozwiązanie tej sprawy powiedział, że w tej kwestii polega na "Komisji Nadzoru Finansowego, która nadzoruje cały sektor". - Oczywiście w niektórych przypadkach, kilku SKOK-ów, podobnie jak w przypadkach kilku banków, doszło do udzielania kredytów w sposób niewłaściwy. Jednak cały sektor, podobnie jak cały sektor bankowy, to jest sektor, który trzyma się dobrze i patrząc na szczegóły całego tego procesu restrukturyzacji sektora SKOK-ów uważam, że Komisja Nadzoru Finansowego prowadzi te działania we właściwy sposób - podsumował Morawiecki.
Autor: ps/gry / Źródło: PAP, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24