Wiceszef resortu zdrowia profesor Marcin Czech zrezygnował w ubiegłym tygodniu z pełnionej funkcji. "Gazeta Wyborcza" zwróciła uwagę, że dymisja zbiega się w czasie ze śledztwem prokuratury w sprawie możliwych nieprawidłowości przy refundacji leków.
O rezygnacji wiceministra w piątkowym komunikacie informowało ministerstwo zdrowia. "Marcin Czech zrezygnował z funkcji podsekretarza stanu z powodów zdrowotnych. W ostatnim okresie przebywał w szpitalu i na zwolnieniu lekarskim" - wyjaśniono.
Minister Marcin Czech pracował w ministerstwie zdrowia od lipca 2017 roku i odpowiadał za obszary leków i farmacji oraz współpracy międzynarodowej.
Resort poinformował w komunikacie, że były wiceminister stworzył przyjętą we wrześniu ubiegłego roku przez rząd "Politykę lekową państwa". Dokument o charakterze strategicznym określa priorytety działań rządu w zakresie gospodarowania lekami w latach 2018-2022. Czech w ramach zarządzania refundacją leków przygotował m.in. obowiązującą od 1 stycznia 2019 r. listę refundacyjną, która – jak stwierdziło Ministerstwo Zdrowia – jest największym obwieszczeniem refundacyjnym od czasu wejścia w życie ustawy z 12 maja 2011 r. o refundacji leków.
Śledztwo
Poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza" zwróciła uwagę, że sprawa rezygnacji zbiegła się w czasie z "decyzją Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która 14 stycznia wszczęła śledztwo w sprawie możliwej korupcji przy wydawaniu decyzji o refundacji leków".
Dziennik twierdzi, że dotarł do dokumentów, z których wynika, że resort sam proponował jednemu z koncernów farmaceutycznych podniesienie ceny jednego z jej leków.
Wcześniejszym medialnym doniesieniom o rzekomych nieprawidłowościach w Departamencie Polityki Lekowej i Farmacji MZ poświęcone były obrady sejmowej komisji zdrowia na początku stycznia.
- Żaden organ lub sąd nie stwierdził, by doszło do naruszenia prawa przy procedowania wniosków refundacyjnych dotyczących leków – wskazywał wówczas Czech. Z kolei Bartosz Arłukowicz (PO-KO) zapowiedział na komisji wniosek o wotum nieufności wobec szefa resortu Łukasza Szumowskiego.
Autor: mp//dap / Źródło: PAP, Gazeta Wyborcza