Centralne Biuro Antykorupcyjne wzięło po lupę oświadczenia majątkowe Jana Szyszki, w których minister środowiska nie potrafił oszacować wartości swojej wyglądającej jak dom "stodoły". Takich niejasności i nieścisłości w oświadczeniach majątkowych polityka PiS jest więcej. Materiał programu "Czarno na białym".
Minister Jan Szyszko chciałby pewnie, aby wokół jego osoby było tak cicho, jak w jego ulubionym Tucznie, gdzie wszyscy dobrze go znają. Jest jednak głośno, szczególnie o jednym budynku, należącym do ministra. Jan Szyszko nazywa go stodołą i nie wpisał jego wartości do oświadczenia majątkowego.
Tym oświadczeniem minister ściągnął na siebie nie tylko uwagę mediów, ale i Centralnego Biura Antykorupcyjnego, które prowadzi właśnie analizę oświadczeń majątkowych ministra środowiska.
Pięknie odpicowana stodoła
Tuczno to niewielkie miasto w Zachodniopomorskiem, położone nad trzema jeziorami niedaleko Drawieńskiego Parku Narodowego. Liczy niespełna 2 tys. mieszkańców. Jednym z nich jest minister Jan Szyszko, który spędza tutaj niemal każdą wolną chwilę.
W połowie lat 90. Szyszko kupił tutaj budynek, który wówczas był ruiną. Dziś wygląda on zupełnie inaczej. - To bardzo ładny dom - przyznaje jedna z mieszkanek Tuczna. Dom to najwyraźniej forma umowna, bo jak czytamy w oświadczeniu ministra to nie dom tylko "budynek stodoły poddany rewaloryzacji o powierzchni funkcjonalnej 302 m. kw. przystosowany do celów laboratoryjno-mieszkalnych".
- Jest pięknie odpicowana, ma piękne, wielkie, panoramiczne, nowe okna. Jest budynkiem, który dzisiaj nie ma nic wspólnego ze stodołą - mówi Wojciech Cieśla, dziennikarz "Newsweeka".
Poniżanie ministra
Według tygodnika, który powołuje się na ekspertów od nieruchomości, taki budynek na tej ziemi, wart jest ok. 500 tys. zł. Ale w oświadczeniu majątkowym ministra nie ma żadnej kwoty.
Jan Szyszko przyznaje, że dla niego Tuczno ma "ogromną wartość". - Dla mnie poniżające jest, gdy ktoś twierdzi, że to jest warte tylko 500 tys. zł. Tam jest zgromadzona ogromna wiedza przyrodnicza - tłumaczy minister.
- O ile byłaby wartość ubezpieczeniowa to taka wartość byłaby podana w moim oświadczeniu poselskim. Nie ma tego ubezpieczonego, w związku z tym nie ma wartości - dodaje.
Z takim tłumaczeniem nie zgadza się adwokat Łukasz Chojniak. - W mojej ocenie fakt, że składnik majątkowy nie jest ubezpieczony nie może być wytłumaczeniem niewpisania go do oświadczenia. Bo gdyby tak było, to byłaby to najprostsza droga do nieujawniania w ogóle składników majątkowych - wyjaśnia.
Inna cena, inna powierzchnia
W oświadczeniach majątkowych ministra jest więcej niejasności i zapisów, w których trudno się połapać. Te same działki, w kolejnych latach zmieniają nie tylko swoją cenę ale i powierzchnię. Niektóre ceny podane są w złotówkach sprzed denominacji. - Tam jest taki chaos, że konia z rzędem temu, kto się w tym połapie - mówi Cieśla.
Połapać próbuje się Centralne Biuro Antykorupcyjne. "Możemy potwierdzić, że prowadzimy obecnie analizę przedkontrolną oświadczeń majątkowych ministra Jana Szyszki" - głosi oświadczenie CBA.
Nie udało nam się porozmawiać z Janem Szyszko. Minister znany jest z tego, że jest nieuchwytny.
Autor: ToL//km / Źródło: Czarno na białym
Źródło zdjęcia głównego: TVN24