Przez ostatnie 27 czy 28 lat handel w niedzielę służył temu, by sieci handlowe miały dużo większe zyski, ale pracownicy z tego nie korzystali. Ten problem trzeba rozwiązać - powiedział w sobotę rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński. Autorzy nowych przepisów przewidują, że wejdą one w życie 1 stycznia 2018 roku.
Łapiński, pytany w radiowej Trójce, czy prezydent Andrzej Duda podpisze ustawę ograniczającą handel w niedzielę, odpowiedział, że "prezydent czeka na ustawę, która będzie uchwalona przez Sejm".
- Ten spór jest sporem, który ma podłoże ekonomiczne, społeczne i także trochę ideologiczne - ocenił. Jak mówił, przez ostatnie 27 czy 28 lat właśnie handel w niedzielę służył temu, że wiele sieci handlowych miało dużo większe zyski, ale pracownicy za bardzo z tego nie korzystali. - Bo proszę zobaczyć, jak rosły zyski sieci handlowych, tych szczególnie wielkich, jak rosły ich obroty, jak rosły ich zyski, a czy to się przekładało na wyższe zarobki pań przy kasach? - pytał rzecznik prezydenta. Podkreślił, że "ten problem trzeba rozwiązać". Dodał, że nie wie, czy powinien on być rozwiązany "w tym kształcie, który proponuje teraz podkomisja, czy w jakimś innym".
Szukanie kompromisu
Zapytany, czy PiS zdradził Solidarność w kwestii handlu w niedzielę, poseł tego ugrupowania Jacek Sasin odpowiedział, że "nie czuje się zdrajcą", choć również "nie jest zadowolony" z wypracowanego kompromisu. - Ten kompromis rzeczywiście również nikogo nie zadowala - zaznaczył. Wyjaśnił, że PiS proponuje ograniczenie handlu do dwóch niedziel w miesiącu, żeby pracownicy mogli spędzić je z rodziną oraz aby zapoczątkować "przebudowę modelu zachowania Polaków", czyli "pokazania, że można spędzać niedzielę inaczej niż w centrum handlowym". - Z czasem to przyzwolenie społeczne dla tego, aby te niedziele wszystkie były wolne, będzie większe. Mam nadzieję, że tak się stanie i że w jakimś konsensusie do tego podejdziemy - podkreślił Sasin. Europoseł PSL Jarosław Kalinowski zaznaczył, że szukanie kompromisu - chociażby w postaci dwóch wolnych niedziel w miesiącu - jest jakimś wyjściem, choć "nie zadowoli żadnej ze stron". - Propozycjami, które się w ostatnim czasie pojawiają, żeby dokonać zmiany w kodeksie pracy, żeby, po prostu, zobligować pracodawców do tego, żeby osoby pracujące w niedzielę przynajmniej te dwie niedziele miały absolutnie wolne - powiedział europoseł. Poseł PO Andrzej Halicki, odnosząc się do wypowiedzi posła PiS, wyraził ma nadzieję, iż PiS nie chce "ustawą wychowywać Polaków". - Żyjąc w zgodzie z Bogiem, półświęte niedziele nie są rozwiązaniem, ani w zgodzie z tą zasadą, ani ekonomicznie słusznym - powiedział. - Są różne formy, by organizować pracę osób zatrudnionych w handlu tak, żeby mieli pełne gwarancje do odpoczynku do możliwości spędzania także odpowiedniej ilości godzin ze swoją rodziną - podkreślił. Jak podkreślił poseł Kukiz'15 Grzegorz Długi, "kompromis zawsze jest zgniły", więc "czasami trzeba mieć odwagę i spróbować kształtować postawy". - Jestem z tego pokolenia, że większość swojego życia przeżyłem, mając w niedziele wszystko zamknięte - wyjaśnił. Dodał, że klub Kukiz 15 jest proobywatelski i postuluje, aby obywatele zdecydowali. - Jeżeli większość chce wprowadzenia tych ograniczeń, to niech sobie będą - powiedział Długi. Posłanka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer zauważyła, że cały wzrost gospodarczy jest oparty na konsumpcji, a PiS chce "podciąć gałąź, na której siedzi". - My zaproponowaliśmy ustawę, która pozwala na to, żeby pracownicy mieli dwie niedziele w miesiącu wolne, i nie ma tam mowy o odbieraniu tego w inny dzień, a sieci handlowe były otwarte każdego dnia. I powiem więcej - według najnowszego sondażu Kantar Public, który był w tamtym tygodniu zrobiony - 76 procent Polaków popiera takie rozwiązanie - wyjaśniła posłanka. Dodała, że trzeba myśleć trzeźwo, a nie ideologicznie. - Mam wrażenie, że to, co robi w tej chwili związek zawodowy, a za czym idzie w tej chwili PiS, to jest myślenie ideologiczne - zaznaczyła.
Zmiany w projekcie
Po poprawkach projekt zakłada, że handel ma być dozwolony w drugą i czwartą niedzielę miesiąca oraz w dwie kolejne niedziele poprzedzające pierwszy dzień Bożego Narodzenia.
Podkomisja poszerzyła także katalog placówek, które byłyby wyłączone z zakazu handlu w niedziele. Projekt obywatelski przewidywał wszystkie wolne od handlu niedziele.
Dokument został teraz skierowany do drugiego czytania. Jak dowiedziała się nieoficjalnie Polska Agencja Prasowa w Kancelarii Sejmu, ma ono się odbyć 9 listopada. Projekt do ewentualnego podpisu prezydenta może zatem trafić jeszcze w listopadzie.
Autorzy nowych przepisów przewidują wejście w życie ustawy 1 stycznia 2018 roku.
Autor: mb/gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock