Karierę zawodową zaczynał przy kampanii prezydenckiej w 2010 roku, później trafił do centrali Prawa i Sprawiedliwości, a także spółki Srebrna. Od lipca Kacper Kamiński pracuje już w Banku Światowym, do którego trafił z rekomendacji Narodowego Banku Polskiego. Środowa "Gazeta Wyborcza" opisuje, jak rzeczywiście wyglądała kariera syna koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego.
NBP rekomendował Kamińskiego
We wtorek tę informację potwierdził "Faktom" bank centralny. Jak wskazano w oświadczeniu, kandydaturę Kacpra Kamińskiego do Banku Światowego przedstawiał prezes NBP Adam Glapiński, ale ostateczną decyzję podjął Dyrektor Wykonawczy ze Szwajcarii.
"Pan Kacper Kamiński nie jest pracownikiem NBP. W biurze Dyrektora Wykonawczego BŚ został zatrudniony na podstawie powyższej procedury na stanowisku doradcy. Z uwagi na fakt, że większość pracowników konstytuanty posiada wykształcenie ekonomiczne, poszukiwany był kandydat z wykształceniem i doświadczeniem prawniczym oraz z praktyką w instytucjach międzynarodowych. W przypadku pana Kacpra Kamińskiego szczególnie cenne okazały się wiedza i umiejętności kandydata, które uzyskał podczas kilkuletniej praktyki zawodowej w Polsce, a następnie w Parlamencie Europejskim – zwłaszcza z zakresu procedur budżetowania" - czytamy w oświadczeniu NBP.
Zarobki na stanowisku doradcy mają oscylować wokół 200 tysięcy dolarów rocznie. W rozmowie z tvn24.pl poinformował o tym jeden z poprzedników Kamińskiego w tej instytucji, co potwierdził także inny wysłannik. Na tę kwotę składają się: nieopodatkowana pensja i składka emerytalna w wysokości 20 proc. poborów.
Tych informacji wprost nie potwierdzili jednak przedstawiciele NBP-u. "Wynagrodzenie pana Kamińskiego jest ustalane i opłacane przez Bank Światowy zgodnie z siatką płac obowiązującą na stanowisku doradcy Dyrektora Wykonawczego" - wskazali.
Kariera Kacpra Kamińskiego
"Gazeta Wyborcza" w środę opisuje, jak wyglądała zawodowa ścieżka młodego Kamińskiego. Karierę zawodową zaczął przy kampanii prezydenckiej w 2010 roku, miał wówczas 22 lata.
Zdaniem Elżbiety Jakubiak, dyrektor biura prezydenta Warszawy za czasów Lecha Kaczyńskiego, "Kacper Kamiński to fajny, mądry, inteligentny, dojrzały mężczyzna z ujmującym uśmiechem". - Z wyglądu przypomina księcia Harry'ego, z brytyjskim dystansem, z eleganckim sposobem bycia - mówi w rozmowie z gazetą. Elżbieta Jakubiak młodego Kamińskiego zna od lat, pracowała bowiem z jego matką Anną Kamińską w stołecznym ratuszu - była ona wówczas rzeczniczką prasową prezydenta Kaczyńskiego. Po kampanii w 2010 roku Kamiński został w głównej siedzibie PiS-u przy Nowogrodzkiej w Warszawie - pisze "GW". - Po kampanii PiS potrzebował ludzi do zespołu prasowego, młody Kamiński śledził media w internecie. Miał umowę-zlecenie na kilka miesięcy - twierdzi rozmówca "Wyborczej". Miał zostać dłużej, ale Joachim Brudziński, który odpowiadał wtedy za zaplecze partii, nie przedłużył mu umowy.
Praca dla Janiny Goss
Gazeta podkreśla jednak, że to nie koniec współpracy Kamińskiego juniora ze środowiskiem PiS. Kolejny etap to spółka Srebrna, przez którą przewinęła się czołówka polityczna partii Jarosława Kaczyńskiego. - Kacper Kamiński pracował dla pani Janiny Goss, która została postacią numer jeden w spółce - wyjaśnia rozmówca "GW" związany z PiS.
Według informacji gazety w Srebrnej młody Kamiński współpracował z Łukaszem Oprawskim, obecnie prezesem spółki Kongres 590, która wcześniej jako fundacja organizowała pod Rzeszowem forum gospodarcze. W przeszłości byli z nią związani: były już szef KNF Marek Chrzanowski i prezes NBP Adam Glapiński. - Byłem specjalistą do spraw monitoringu, a Kacper zajmował się chyba sprawami prawnymi. Pamiętam, że to był czas wyjątkowo ciężkiej i wytężonej pracy, chociaż nie bardzo twórczej i rozwijającej - wspomina w rozmowie z "Wyborczą" Łukasz Oprawski.
Radny powiatu otwockiego
W 2010 roku Kacper Kamiński uzyskał mandat radnego powiatu otwockiego. Zdobył w nich 749 głosów. Mandat otrzymał też cztery lata później. "Wyborcza" opisuje, jak po wyborach samorządowych Anna Sikora - wtedy jeszcze szefowa powiatowych struktur PiS w Otwocku - prowadziła rozmowy z ludowcami. Warunek był jeden: starosta będzie z PiS.
Na swoim profilu na Facebooku napisała, że tuż po wyborach dostała od Mariusza Kamińskiego pismo "desygnujące Kacpra Kamińskiego jako osobę odpowiedzialną za negocjacje koalicyjne w powiecie". Sikora ujawniła też kulisy układania list wyborczych - na pierwsze miejsce listy w Otwocku do rady powiatu Kacpra Kamińskiego wstawił jego ojciec - pisze "GW".
Jak dodaje gazeta, potem Mariusz Kamiński wystąpił o zawieszenie Sikory, co zaakceptował prezes Jarosław Kaczyński.
Po czasie spędzonym w samorządzie, młody Kamiński trafił do Parlamentu Europejskiego, gdzie - jak sam wskazał - pracował na stanowisku doradcy w Komisji Budżetowej Parlamentu Europejskiego. Jak podkreśla "GW" Kamiński jr pracował dla grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do której należy PiS.
Kpiny z Ryszarda Petru
Z Brukseli, 29-letni Kamiński jr trafił do Banku Światowego. Co ciekawe, nim to się stało, w jednym z wpisów na Twitterze z 2016 roku, sam kpił z Ryszarda Petru, który także w wieku 29 lat został ekonomistą w Banku Światowym.
"Ryszard Petru - 29 lat, ekonomista ds. Polski i Węgier w Banku Światowym, przed objęciem funkcji asystent i doradca Leszka Balcerowicza. #Misiewicze" - napisał ówczesny rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński, a Kamiński umieścił ten tweet na swoim profilu.
Konto Kamińskiego nie jest zweryfikowane przez Twittera, ale o tym, że należy do niego, może świadczyć nie tylko sama nazwa profilu, ale i treści tam udostępniane, popierające działania Prawa i Sprawiedliwości. Ponadto wśród obserwujących to konto widnieją nazwiska Macieja Wąsika, zastępcy koordynatora służb, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej Bartłomieja Misiewicza, a także wspomnianego już Łapińskiego.
Gdy o młodym Kamińskim zrobiło się głośno, dostęp do profilu został zablokowany dla osób, które nie obserwują jego konta.
Oświadczenie Kamińskich
Przypomnijmy, że do sprawy zatrudnienia w Banku Światowym odnieśli się w swoich oświadczeniach Kamińscy. "Mój ojciec nie miał żadnego wpływu na wybraną przeze mnie drogę zawodową i w żaden sposób nie ułatwiał mi ani nie udzielał pomocy w zatrudnieniu mnie w Banku Światowym" - napisał Kacper Kamiński.
"Posiadam wszelkie kompetencje i doświadczenie zawodowe potrzebne do zatrudnienia w Banku Światowym. Ukończyłem studia prawnicze, ze specjalizacją prawa gospodarczego. Przez okres 3 lat zdobywałem doświadczenia zawodowe na rynku prywatnym, następnie przez ponad 3,5 roku pracowałem w Parlamencie Europejskim na stanowisku doradcy w Komisji Budżetowej Parlamentu" - wskazał w odpowiedzi przesłanej tvn24.pl.
Z jego relacji wynika, że te doświadczenia "pozwoliły na pozytywne przejście rozmowy kwalifikacyjnej przeprowadzonej przez obywatela Szwajcarii Dyrektora Wykonawczego Banku Światowego, który w wyniku tej czynności złożył wniosek o zatrudnienie mnie w tej instytucji".
Minister Kamiński dodał, że z nikim o zatrudnieniu syna nigdy nie rozmawiał. I że syn zdobył pracę samodzielnie po rozmowie kwalifikacyjnej. "Mój Syn nie jest pracownikiem NBP, a w Banku Światowym został zatrudniony na wniosek Dyrektora Wykonawczego Banku Światowego, obywatela Szwajcarii" - napisał koordynator służb specjalnych.
Tymczasem zdaniem profesora Leszka Balcerowicza, prezesa Narodowego Banku Polskiego w latach 2001-07, rozmowa kwalifikacyjna "ma charakter kurtuazyjny". - Dyrektor wykonawczy w żaden sposób nie weryfikuje takiej osoby. Rozmowa ma charakter kurtuazyjny. Dyrektor nie może odmówić, zwyczaj wymaga, że akceptacja jest automatyczna - wyjaśniał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska podkreśliła we wtorek, że "dzieci polityków, nasze dzieci, są młode, zdolne, wykształcone, znają języki i dokonują własnych wyborów życiowych. I naprawdę, nie potrzebują do tego mamy czy taty". Kpiła też z oskarżeń o nepotyzm. - Należałoby dzieci polityków wywieźć na bezludną wyspę - dodała.
Autor: mb//bgr / Źródło: tvn24.pl, "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: Bank Światowy