Ponad 600 tysięcy - tylu nowych pilotów będzie potrzeba do 2035 roku - wynika z szacunków firmy Boeing. Co zrobić, aby zostać pilotem? O tym w programie „Bilans” rozmawiali kapitan Oskar Maliszewski oraz Adrian Furgalski, ekspert rynku lotniczego Zespołu Doradców TOR.
W najbliższych dekadach rynek lotniczy będzie rósł według prognoz w tempie 4-5 proc. rocznie, co spowoduje, że na świecie będzie potrzebnych 637 tysięcy pilotów.
- Deficyty pilotów są rozbite na kontynenty. Największy problem jest w Azji aż 216 tysięcy wakatów. W Europie to około 100 tysięcy wakatów, a Ameryce Północnej 90 tysięcy wakatów - mówił Furgalski.
Jak zostać pilotem?
Kapitan Oskar Maliszewski mówił w TVN24 BiS, że zawód pilota nie jest łatwy i wiąże się z ogromną odpowiedzialnością. Podkreślał też, że nie jest łatwo zdobyć taki fach. - Potrzeba determinacji, aby skończyć studia lotnicze i ukończyć wymagane kursy oraz szkolenia. Często barierą są też finanse, czy kwestie medyczne, które czasami dyskwalifikują kandydatów - mówił Oskar Maliszewski. Gość TVN24 BiS wyjaśnił, że aby latać liniowym samolotem pasażerskim trzeba zdobyć szereg potrzebnych licencji. - Pierwszą licencją jest turystyczna, ale nie umożliwia latania komercyjnego. Kolegę czy kogoś z rodziny możemy zabrać na pokład, ale nie możemy pobierać za to opłat. Zdobycie takiej licencji wymaga wylatania 50 godzin i zdania kursu, który kosztuje 30 tysięcy złotych - wyjaśnił pilot i dodał, że drugim stopniem jest licencja zawodowa, którą uzyskuje się po zdaniu bardzo wymagającego egzaminu i spędzeniu w powietrzu 200 godzin.
Drogie kursy
- To koszt 200-300 tysięcy złotych. Mając taką licencję możemy latać właściwie wszystkim, ale nie jako dowódca statku pasażerskiego, lecz jako pierwszy oficer. Żeby zasiąść za sterem po lewej stronie jako dowódca to należy mieć licencję liniową, czyli wylatane 1500 godzin - wyjaśnił.
Autor: msz/ms / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock