Ceny w sklepach we wrześniu wzrosły średnio o blisko jedną czwartą w porównaniu do analogicznego okresu przed rokiem. Najbardziej podrożał cukier, najmniej warzywa i owoce - tak wynika z ogólnopolskiej analizy cen detalicznych autorstwa UCE Research i Wyższych Szkół Bankowych.
Jak wynika z najnowszego "Indeksu cen w sklepach detalicznych", autorstwa UCE Research i Wyższych Szkół Bankowych, we wrześniu 2022 roku w sklepach było drożej średnio o 24,1 proc. w porównaniu z analogicznym okresem przed rokiem. Dla porównania w sierpniu br. wzrost wyniósł 23,7 proc.
Przedmiotem analizy było 12 kategorii (pieczywo, nabiał, mięso, owoce, warzywa, produkty sypkie, produkty tłuszczowe, dodatki spożywcze, używki, napoje, chemia gospodarcza i inne artykuły) oraz 51 najczęściej wybieranych przez konsumentów produktów codziennego użytku. Łącznie zestawiono ze sobą blisko 24 tys. cen detalicznych z prawie 40 tys. sklepów należących do 63 sieci handlowych.
Badaniem objęto wszystkie obecne na rynku dyskonty, hipermarkety, supermarkety, sieci convenience i cash and carry działające w 16 województwach.
Czynniki proinflacyjne
Z najnowszej analizy wynika, że zdrożały wszystkie z 12 analizowanych kategorii produktów, tylko jedna z nich mniej niż 10 proc.
Zdaniem ekonomistki z Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu dr Edyty Wojtyly, dynamika wzrostu cen wynika z kilku czynników proinflacyjnych, które nałożyły się na siebie. - Mamy do czynienia głównie z inflacją podażową spowodowaną nierównowagą na rynkach surowców i półproduktów. Z kolei ograniczenia w dostępności produktów, podwyżki płac i obciążeń podatkowych oraz gwałtowny wzrost kosztów energii składają się na wciąż rosnącą inflację kosztową - wskazała.
- Ponadto słaby kurs złotego powoduje inflację importowaną - dodała ekonomistka. Zdaniem Wojtyly są jeszcze dwa typy inflacji, tj. monetarna, czyli kreacja pieniądza bez pokrycia, a także budżetowa, wynikająca z nadmiernych wydatków nieinwestycyjnych względem realnych dochodów.
Zdaniem Huberta Gąsińskiego z Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie, do czasu ustabilizowania się negatywnych emocji, związanych z szeroko rozumianymi kosztami wytwórczymi, konsumenci muszą przyzwyczaić się do niestabilnej gospodarki krajowej i światowej. - Powinniśmy też spodziewać się tego, że każde kolejne zakupy w najbliższych tygodniach oraz miesiącach będą coraz droższe - ocenił.
Inflacja - co podrożało najbardziej
Z analizy cen wynika, że we wrześniu (tak samo jak w sierpniu i lipcu) znowu najbardziej podrożały produkty tłuszczowe o 57,4 proc. rok do roku. Najmocniej w tej kategorii zdrożał olej (ponad 61,6 proc.) rok do roku, następnie margaryna (60 proc.) i masło (50,4 proc).
Zdaniem ekspertów, ta kategoria, która w ostatnich miesiącach najbardziej dokładała się do wzrostów cen, wynika z niedoboru roślin oleistych, który pogłębił się jeszcze w związku z blokadą ukraińskiego rynku po wybuchu wojny. - Dodatkowo ceny podbijają takie czynniki, jak Zielony Ład w rolnictwie UE, drożejące nawozy czy coraz kosztowniejszy transport - podał Gąsiński.
Drugie w zestawieniu najwyższych wzrostów cen, były produkty sypkie ze średnim skokiem o 43,6 proc. rok do roku. Najbardziej zdrożał cukier - o 100 proc., ceny soli i makaronu wzrosły odpowiednio 37,8 proc. i 37,3 proc. Z kolei mąka zdrożała o 23 proc., a za ryż płaciło się we wrześniu o niespełna 20 proc. więcej.
W ocenie Edyty Wojtyly te produkty są w pierwszej grupie potrzeb, więc producenci byli pewni, że utrzymają ich sprzedaż, dlatego dodali do cen podwyższony koszt wytworzenia. - W przypadku cukru mieliśmy do czynienia ze spekulacją rynkową, w wyniku której konsumenci robili nieuzasadnione zapasy towaru. Nadwyżka popytu nad podażą poskutkowała dodatkową podwyżką ceny - wyjaśniła ekonomistka.
Podium najbardziej drożejących produktów zamyka mięso ze wzrostem o 38 proc. rok do roku. - W tej kategorii po raz kolejny widać mocne dwucyfrowe podwyżki. Drób zdrożał o 48,5 procent, wołowina poszła w górę o 38,2 procent, wieprzowina o 27,2 procent - wskazał Gąsiński. Jak wyjaśnił, wzrosty cen w tej kategorii były spowodowane zwiększeniem kosztów produkcji. - Wynikało to z podwyżek cen energii elektrycznej, paliw na stacjach benzynowych oraz zbóż potrzebnych do karmienia zwierząt. Konsumenci powinni nastawić się na to, że mięso będzie stale drożało do czasu ustabilizowania cen mąki i benzyny - zaznaczył.
Niewiele mniej niż mięso zdrożały we wrześniu tzw. inne produkty, których ceny wzrosły w ujęciu rocznym średnio o 37,4 proc. Wśród nich najbardziej podrożały karmy dla kotów (46,2 proc.) i dla psów (45,8 proc.). Pieluchy dla niemowląt zdrożały o 20,4 proc. rok do roku.
Skok cenowy mniejszy niż 30 proc. zanotował we wrześniu nabiał (średnio 28,6 proc.). Mleko zdrożało o 37,5 proc., ser żółty o 34,3 proc., a twaróg o 22,2 proc. Jak wskazała Wojtyla, nabiał drożeje w następstwie wyższych cen pasz oraz ograniczenia ich dostępności. - Wzrost cen w tej grupie produktów jest powiązany z ogólnymi czynnikami proinflacyjnymi, na które składają się rosnące koszty wyprodukowania i przetworzenia mleka - stwierdziła ekonomistka.
Warzywa i owoce drożeją wolniej
Jak podali autorzy analizy, najmniej zdrożały we wrześniu warzywa i owoce odpowiednio: o 8,5 proc. i o 11 proc. Tuż przed nimi w tabeli plasuje się pieczywo ze średnią podwyżką o 14,8 proc. rok do roku.
Zdaniem Gąsińskiego, z uwagi na zwiększoną produkcję polskich owoców i warzyw, wzrost cen w tych kategoriach charakteryzuje się najmniejszą dynamiką. - Na przełomie lata i jesieni, czyli w okresie zbiorów płodów rolnych, mamy do czynienia ze zwiększoną podażą, co bezpośrednio wpływa na hamowanie wzrostu cen, a nawet ich tymczasowy spadek na rynkach hurtowych. Nie przekłada się to jednak na obniżki w sklepach, bo sprzedawcy detaliczni korzystają na zawyżonej marży - ocenił.
Hubert Gąsiński z Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie dodał, że konsumentów może natomiast uspokoić to, że bardzo wysoka konkurencja na rynku pieczywa oraz szeroko rozumiana dostępność i zamienność w tej kategorii hamują wzrost cen tego rodzaju produktów.
Ze wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że inflacja we wrześniu br. wyniosła 17,2 proc., licząc rok do roku. Granicę 17 procent przekroczono po raz pierwszy od lutego 1997 roku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock