Minimum inflacji zostanie osiągnięte w Polsce na przełomie lutego i marca, a CPI być może znajdzie się nawet w celu inflacyjnym - stwierdził członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Ireneusz Dąbrowski w zapowiedzi wywiadu, który ma ukazać się w lutowym wydaniu "Gazety Bankowej".
- Mówię to jako ekonomista, a niekoniecznie jako członek RPP. Na przełomie lutego i marca znajdziemy się w kluczowym momencie. I co dalej? Obawiam się, że duży wpływ na wysokość inflacji będzie miała polityka fiskalna - dodaje.
Członek RPP zwraca uwagę na wzrost wynagrodzeń, które zwiększają popyt, a także na możliwość niezakotwiczenia się oczekiwań inflacyjnych, jeżeli rząd zechce zlikwidować tarcze antykryzysowe.
- Jeżeli dojdzie do gwałtownego wzrostu cen, NBP – jak sądzę - będzie musiał w jakiś sposób na to odpowiedzieć - dodaje.
W piątek Dąbrowski powiedział agencji Bloomberg, że jeżeli rząd zrezygnuje po pierwszej połowie 2024 r. z mrożenia cen energii (co obowiązuje do końca czerwca) i zerowego VAT-u na żywność (obecnie do końca marca), to możliwe do rozważenia mogą być podwyżki stóp lub rozpoczęcie zacieśniania ilościowego.
Inflacja w Polsce
Z najnowszych danych GUS wynika, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w grudniu 2023 r. wzrosły o 6,1 proc. w ujęciu rocznym, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosły o 0,1 proc. W listopadzie inflacja wyniosła 6,6 proc.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock