Polskie Linie Lotnicze LOT wycofały z wykonywania rejsów trzy z 11 dreamlinerów. Powodem jest problem z eksploatacją silników. "W związku z globalnym charakterem problemu czas oczekiwania na naprawę lub wymianę silników trwa od kilku tygodni do kilku miesięcy" - wskazał w odpowiedzi przesłanej tvn24bis.pl Konrad Majszyk z biura komunikacji korporacyjnej narodowego przewoźnika.
"W sprawie silników Rolls-Royce’a jesteśmy w ścisłym kontakcie z producentem. LOT monitoruje działania Rolls-Royce’a i egzekwuje rekompensaty finansowe z tytułu utraconych przychodów i kosztów dodatkowych umów na tymczasowy leasing samolotów" - dodał.
Problemy z silnikami Rolls-Royce
Przedstawiciel PLL LOT wyjaśniał, że "problem z eksploatacją silników Rolls-Royce Trent 1000 ma charakter globalny i polega na wcześniejszym, niż zakładał producent, zużywaniu się łopatek silnika".
"W związku z tym obecnie wycofanych z eksploatacji jest ponad 50 Boeingów 787 Dreamliner kilkunastu linii lotniczych na całym świecie. Potencjalnie w przyszłości może to dotyczyć każdego przewoźnika posiadającego we flocie samoloty z silnikami Rolls-Royce" - podkreślił Majszyk.
Dreamlinery w PLL LOT
Jak dodał, praca każdego z urządzeń jest ściśle monitorowana przez systemy pokładowe samolotu, a następnie dane w czasie rzeczywistym trafiają do Rolls-Royce'a.
"Producent, mając świadomość problemu z silnikami Trent 1000, wyznaczył liniom lotniczym, w tym LOT-owi, harmonogram badania stanu silników będących we flocie. W przypadku pozytywnego wyniku badania silniki otrzymują od producenta tak zwane dopuszczenie do wykonania określonej liczby cykli (startów i lądowań) do kolejnego badania" - wyjaśniał Majszyk. W przypadku negatywnego wyniku silniki są demontowane i podlegają wymianie lub naprawie przez Rolls-Royce'a.
"W związku z globalnym charakterem problemu czas oczekiwania na naprawę lub wymianę silników trwa od kilku tygodni do kilku miesięcy. Oczekiwanie na naprawę lub wymianę silników powoduje konieczność czasowego wyłączenia z eksploatacji samolotów typu Dreamliner" - zwrócił uwagę przedstawiciel narodowego przewoźnika.
Jednocześnie poinformował, że obecnie w wykonywania rejsów wycofane są trzy z 11 Boeingów 787: SP-LRB, SP-LRD i SP-LRF. Samoloty realizowały połączenia na trasie między innymi z Warszawy do Singapuru, Londynu, Chicago, a także Toronto.
Samoloty zastępcze
LOT zapewnia jednak, że "dokłada wszelkich starań, by konieczność wyłączenia z eksploatacji samolotów Dreamliner miała jak najmniejszy wpływ na regularność i siatkę połączeń".
W związku z tym przewoźnik podjął decyzję o pozyskaniu w ramach tak zwanego ACMI (leasingu krótkoterminowego) dwóch zastępczych samolotów szerokokadłubowych: Boeinga 767-300ER od EuroAtlantic Airways (co najmniej do 8 stycznia 2019 roku), a także Airbusa 340-300 od przewoźnika Hi Fly Malta (co najmniej do 15 listopada 2018 roku). "Jeśli będzie to konieczne, LOT może przedłużać wynajem zastępczych samolotów lub wynajmować inne. Priorytetem dla każdej linii lotniczej jest przede wszystkim wykonanie zaplanowanych rejsów i dowiezienie pasażerów do celu ich podróży w zaplanowanym terminie" - wskazał Majszyk.
Jako pierwszy o sprawie informował branżowy "Rynek Lotniczy".
Autor: mb / Źródło: tvn24bis.pl